— Jestem pewna, że jeszcze nie udało ci się natrafić na to.
Zdjęła paczkę z szafy, lekko zakurzoną. Arnar już wściubiało tam nosa i wyjęło parę glinianych figurek.
— Co to?
— Hm, pupile herbaciane.
Lucien skorzystał z zamieszania, przyglądając się im bliżej. Tu jakaś rybka, tam żaba, nawet tygrysek się trafił. Każde z nich krągłe, czekało na swoją kolej przy tacy.
— Oblewasz herbatą i sobie pachną. Niektórzy tak pozbywają się pierwszego naparu, bo nie jest doskonały. Trochę uważam to za bullshit, ale chętnie się z wami podzielę. Wyglądacie na takich, co by lubili polewać je cejlonką.
Lucien wybrał tygrysa, Arnar rybę rozdymkę.
[100 słów: Dahlia otrzymuje 5 Punktów Doświadczenia]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz