Każdemu zdarzały się gorsze dni. Kiedy wiatr był trochę za ciepły, śpiew ptaków trochę za głośny, słońce trochę za jasne. Chait nigdy nie dawał tego po sobie poznać. Jego problemy nie były problemami innych. Czasem nie były nawet jego własnymi problemami.
Dlatego, kiedy ojciec przyjaciela poprosił o pomoc w posprzątaniu strychu, od razu się zgodził. Przekładał kolejne pudła, przeglądał ich zawartość, od czasu do czasu krzycząc pytania do czekającego na dole mężczyzny.
Sięgnął po stare albumy, których dzisiaj wyjątkowo mocno nie chciał przeglądać, a kiedy chmura kurzu zatańczyła w promieniach jesiennego słońca, mógł tylko spojrzeć na nią z nieukrywaną irytacją.
[100 słów: Chait otrzymuje 5 Punktów Doświadczenia]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz