Cześć, tu Yender
Teraz moja kolej
CYFERKI
Tydzień opóźnienia to chyba nie taki zły wynik, co? W każdym razie w listopadzie doczekaliśmy się 30 postów, co oznacza podwojenie aktywności z października lub września, stanowi około dwa i pół razy mniej postów niż było w czerwcu i jest identycznym wynikiem jak w lipcu oraz praktycznie stanowi równość sierpnia. Tak, to ja kazałam im mówić te statystyki podczas polskich meczy, dlaczego pytasz?
Jakiś czas temu nowy dom u Kącki znalazła Haniyya, oczywiście drogą adopcji, w dodatku na blogu pojawiły się cztery nowe postacie: kontrolująca gołębie Eleanor Rodriguez, pociągarz/pociągara Aye, świr Ricky autorstwa naszego kwiatuszka oraz Zion McQueen od naszego nowego moderatora, Karo. Całkiem sporo tego jest, ale nie martwcie się. I tak połowa z was umrze na evencie. Prace nad nim nadal trwają.
Zaczęliśmy dodatkowo na blogu nową zabawę, polega na głosowaniu na najlepsze postacie. O dziwo nie wygrała żadna moja (nie znacie dnia ani godziny, zdrajcy) a Wanda Flis. Otrzyma ona 15 punktów doświadczenia Następna tura w następnym miesiącu, a o zasadach głosowania możecie poczytać na specjalnie przeznaczonym do tego kanale na blogowym Discordzie.
Lucas i Colin napisali najwięcej opowiadań w listopadzie, za co oczywiście otrzymują dodatkowe 10 punktów doświadczenia. Smacznego. No i zapomniałabym o upomnieniach. Polecam sprawdzić, czy wasze postacie nie stały się npc. Wiecie, z reguły was pingam, ale czasami nawet najlepszym zdarzy się wypadek.
FABUŁA
Przynajmniej nadrobię akcję na blogu. Zacznę chronologicznie i proszę wybaczcie, że dosłownie opiszę wasze wątki w kilku zdaniach, bo chociaż są to dzieła sztuki, to ja muszę przelecieć oczyma przed dwadzieścia i udawać, że jestem na bieżąco.
Miesiąc wesoło rozpoczęła śmierć Osborna i powiem wam, że zajebiście się stało, bo po raz pierwszy zobaczyłam nasz szablon ogłoszenia. Trochę zabawnie, że jest ładniejsze niż to, które wita nowe postacie na blogu.
Następnie następiła wiosna, ptaszki ćwierkają, kolejny półbóg zmarł a domek Dionizosa pije. Czyli jak zawsze. Następna zmiana pory roku będzie oczywiście wtedy, kiedy ma być, najwyżej trochę pomogę Aleksandrowi jeśli się mu nie będzie chciało. Żegnajcie się z waszym ulubionym adminem póki jest.
Blanche Lemieux kontynuuje walkę z kosmitami oraz próbuje odszyfrować numer telefonu Grace. A ja się zastanawiam, czy z jednym elementem nie przesadziłam i czy numer zostanie w ogóle odnaleziony.
Psiara Louise zajmuje się porzuconymi pieskami w wątku z Lucasem. Niby to nie jest wataha ale połowa naszych postaci to furasy.
Zion depcze papierosa i robi masę innych fascynujących rzeczy, np. kradnie dziecko.
Andrew i Milo robią coś, co na pewno nie jest legalne w wątku Wesołe Halloween, to znaczy wchodzą w traktaty z Aresem i zamierzają kraść Hefajstosowi żonę. W sensie i tak nie sądzę, aby mu jakoś życie zniszczyli, lol, gość ma już najgorsze jakie się da, teraz to tylko operacja plastyczna mu pomoże (a Aresowi operacja mózgu się przyda).
Kaya i Mei stają twarzą w twarz z piekielnym ogarem, z potyczki wychodzą cało i w towarzystwie Luciena wracają bezpiecznie do łóżek. Po time skipie dowiadujemy się że Kai jest leniwa i jeśli nie zmiażdżą ją śmieci to najprawdopodobniej dostanie ataku alergii na roztocza i umrze z zatkanym nosem.
Ciąg dalszy zbrodni dokonywanej przez Milio i Andrewa, chłopcy poznają świnię Aresa, śpią na zabarwionym na żółto (tak, od sików) łóżku. Potem biją się na łóżku (?), Milio wiąże ręce Rubenowi (??) i potem Milio nie chce mu dać się umyć (???). Niby to fikcja literacka a to pytanie będzie trochę z dupy, ale Karo, wszystko u ciebie w porządku?
Khai w jej wątku z Gasparem Farkasem zamierza ściągnąć człowieka z drzewa i walczy ze swoją gonitwą myśli. A Gaspar relaksuje się na drzewie najprawdopodobniej po imprezce z kumplami od Dionizosa.
Swoją furasową historię o pieskach kontynuuje Lucas i Louise. Postanawiają na zmianę czuwać w nocy, by móc obronić pieski od potworów i swoje ubrania od ich odchodów. Przy okazji próbują wymyśleć, co z nimi zrobią.
Zastanawiam się, co wy macie z tymi psami, bo o to drugie pieskowe opowiadanie pod rząd. Haniyya poznaje dwójkę puchatych chmurek-złodziei, po czym Lucas pomaga jej odzyskać utracone nakrycie głowy. To wszystko w wątku A puci puci szczeniaczki.
Anemone wraz ze swoją nową koleżanką TJ zakańcza wątek o wiankach wesołym akcentem sadzenia drzewek. Potem zostaje na nich dokonany akt przemocy i dziewczyny są wyrzucone z lokalu, natomiast ich niedokończone napoje niestety zostają. Wraz z nimi zmarnowane pieniądze TJ.
W opowiadaniu od Ricky'ego możemy przeczytać o wyścigach, jakie urządzał dookoła pępowiny. W dalszym ciągu chłopak ma trzy sutki a Philip jest koniarą.
Następnie pojawiło się opowiadanie o sikorkach od Colina Artino, po którego przeczytaniu miałam naprawdę długiego i porządnego laga. Jak mój mózg się wczytał pozostało mi tylko stwierdzić, że opowiadanie było bardzo dobre. Naprawdę bardzo dobre.
Philip wraz z Wandą jeżdżą na Juanie i do siebie zarywają, przy okazji Philip opowiada historię Juana. Jestem z tego powodu szczęśliwa albowiem mogłam dowiedzieć się więcej o moim ulubionym bohaterze wątku :)
Eleanor, rozpoczynając wątek A kim ty Jesteś? zostaje wyrwana ze wspomnień o tasiemcach przez Lucasa, który perfidnie napadł na nią z mieczem. Będzie napierdalanko.
Wątek Haniyyi i Lucasa zostaje kontynuowany. Dowiadujemy się, jak nazywają się psy (to znaczy: Tofinek i Biszkopt), potem zaś właściciel zwierząt rozważa oddanie psów nowo poznanej osobie. Nie oceniam ale się wypowiem. Trochę podejrzane.
Aye zaczynają swoje opowiadanie od pisania w notesie swojego (nie zgadniecie) opowiadania, a ja zaczynam się z nimi utożsamiać ze względu na dzieloną pasję zabijania postaci. Następnie Aye otrzymują dziwne urządzenie,z którym nie do końca wiedzą, co mają zrobić.
Dochodzę do wniosku że Colin ma poważne urojenia i powinien iść do lekarza. Jakby ktoś pytał mnie o zdanie to uważam, że stary facet z Milczącej Głowicy jest wymysłem niepełnosprawnego umysłu chłopaka a w paczce są narkotyki. Colin próbuje sobie poradzić z wizją przestępstwa, jakiego dokonał, wymyślając postać starego dziada.
Wanda kontynuuje Chwałę Juanowi i okazuje się bad girl, grożąc dziecku że wsadzi mu głowę do kibla. Nieładnie, Wanda. Pamiętaj że musisz dawać dobry przykład Juanowi.
Friedrich, gracz lola, haha niska kobieta, więcej nie napiszę bo w lola nie gram a niemieckiego nie znam i nie rozumiem połowy opowiadania.
Ostatnie listopadowe opowiadanie jest autorstwa Andrewa i stanowi kontynuowanie przygody z dzikiem. Herosi muszą gonić Aresa aby potem dobiec do domku letniskowego, stanowiącego hotel letni dla dwójki poszukiwanych bogów.
To byłby koniec, jak można było przeczytać — nie działo się nic szczególnie fabularnego, chociaż siły wyższe były obecne.
KTOSIOWE OPOWIADANIA
Aureliusz z wątkiem „Kolejny kawał?” nadal czeka, polecam się ruszyć i mu odpisać, bo będę was karać terminami. Podobnie sprawy mają się z Aye i „Pogniecone kartki”, oni czekają co prawda trochę krócej, ale zarówno za odpowiedzenie im jak i odpowiedzenie Aureliuszowi dostaniecie dodatkowe 5 punktów doświadczenia. Dzieje się tak, ponieważ na smellsach istnieje coś takiego jak litość. Tego czegoś nie okażemy jednak Lewandowskiemu po powrocie do Polski.
To chyba dobre miejsce na samoreklamę. Pamiętajcie, że jeżeli chcecie stworzyć postać, a w sumie waszym jedynym pomysłem to orientacja-lesba, mogę zaoferować wam wycieczkę do Hadesu i z powrotem. Parę razy, żebyście mogli wszystko dokładnie obejrzeć. Przewodniczką będzie Irenka.
NIC SIĘ NIE STAŁO, POLACY, NIC SIĘ NIE STAŁO
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz