czwartek, 29 grudnia 2022

Od Gaspara CD Aye — „Pogniecione kartki”

Poprzednie opowiadanie

Gaspar od początku swojego pobytu w obozie zbierał różne dziwne urządzenia. Ciężko w ogóle stwierdzić, skąd one się brały, i pewnie sam do końca nie wiedział. Jednym z nich był spieniacz do mleka. Ale nie taki zwyczajny — miał wbudowanego gpsa, który pokazywał, gdzie są najbliższe krowy. Gaspar wpadł na ten pomysł w wieku dwunastu lat, kiedy dopiero co dołączył do obozu. Od dawna uwielbiał krowy, a w nowym miejscu szybko zaczął za nimi tęsknić. Tym bardziej jako dziecko Demeter, chciał utrzymywać z nimi jak najlepsze kontakty. Z krowami zwykle nawiązywał lepsze kontakty niż z ludźmi, dla których przeważnie był powalonym dzieciakiem (ciekawe czemu), więc te urządzenie uznał za wyjątkowo przydatne. Dzięki swojej mocy przyciągał zwierzęta do siebie, po czym rozmawiał z nimi przez parę dobrych godzin. Nie chciał jednak, żeby wyglądało to zbyt podejrzanie, więc urządzenie było po prostu przerobionym speniaczem do mleka, który ukradł kiedyś z kuchni. Wyglądał tylko trochę inaczej niż normalnie. Chłopak chodził z nim dosłownie wszędzie, gdzie się da (czyli zgubił go jakieś pięćdziesiąt razy). A co za tym idzie, kiedyś musiał się też zepsuć.
Tym razem przytrafiło się to w lesie. Gaspar siedział sobie na jakiejś skale, jak zwykle nie mając niczego wartościowego do roboty. Postanowił więc znaleźć jakieś krowy. Jednak gdy chciał włączyć swoje ukochane urządzenie, wyślizgnęło mu się z ręki i upadło na twarde podłoże. To było traumatyczne wydarzenie i dla Gaspara, i dla spieniacza dla mleka. Trochę się poobijało, no i oczywiście przestało działać. Już się bał, że to koniec jego egzystencji, ale na szczęście sytuacja nie prezentowała się aż tak źle. Wiedział, że da się to jeszcze naprawić. Wolał nie robić tego sam — co prawda dał radę skonstruować to samodzielnie, ale było aż zbyt prawdopodobne, że przy próbie naprawienia tylko jeszcze bardziej coś zepsuje. Jakoś nigdy nie miał do tego głowy.
Dlatego pewnego dnia postanowił zanieść sprzęt do jakiegoś randomowego dzieciaka Hefajstosa. Nawet nic nie wyjaśnił, po prostu oczekiwał, że to naprawi.
Dopiero później Gaspar zaczął obawiać się, że jego tajemnica zostanie wyjawiona. Po tym, jak podczas wakacji zgubił swój spieniacz do mleka w wielkiej galerii, gdzie zaczął się drzeć przez kilka minut, że nie ma żadnych krów w promieniu pięćdziesięciu kilometrów, postanowił bardziej to ukrywać. Nie wiedział też, czy na pewno może na tyle zaufać losowemu chłopakowi z obozu. Nie wiadomo, co zrobi z urządzeniem. No trudno.
Gaspar chodził sobie bez celu po obozie. Myślał o tym, żeby porobić coś z drewna, ale jakoś nie miał na to ochoty. Zamiast tego wolał znaleźć kogoś, z kim mógłby o czymkolwiek pogadać. Wtedy wpadł na chłopaka, któremu powierzył swój spieniacz do mleka z czujnikiem krów. W pierwszym momencie próbował się upewnić, czy to na pewno on. Piętnastolatek miał raczej słabą pamięć do ludzi, ale tym razem postarał się zakodować w głowie, jak wygląda. Bez żadnych dłuższych zastanowień, po prostu podszedł.
— No siema — wypalił, nie wiedząc za bardzo, co powinien powiedzieć. — Jak tam mój spieniacz?
Brzmiało to zupełnie tak, jakby cała ta sytuacja była najnormalniejszą rzeczą w świecie. Bo właśnie o to chodziło Gasparowi.
Nie czekając na odpowiedź, dodał:
— Pewnie już to wiesz, ale to czujnik krów. Po prostu spieniacz do mleka ze wbudowanym gpsem, który wykrywa, gdzie znajdują się najbliższe krowy. Ostatnio trochę mi się rozbił, ale chyba da się go jeszcze naprawić, co nie?
Aye?
◇──◆──◇──◆
[543 słów: Gaspar otrzymuje 5 Punktów Doświadczenia]

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz