CYKLAMENA
Anemone energicznie rozchyliła kwiecisty parasol, pozwalając, aby pokryty został wodospadem deszczu. Jej kroki szybko dołączyły do miejskiego tanga, próbując dogonić znajomy obraz — niebiesko-złotą parasolkę, chwiejnie przemierzającą jezdnię, jakoby miała zaraz upaść na asfalt.
Kwiaty nigdy się nie mylą, głupia jestem, że zwątpiłam! — skarciła samą siebie, stając na czubkach palców, usiłując nadgonić niedoścignione złotawe wspomnienie.
Stojąc na środku chodnika, nie spostrzegła obiektu jej poszukiwań, który zamarł pod ścianą jednej z alejek, obserwując bacznie dawną znajomą. Szybkim ruchem ukryło parasolkę za sobą, gdy Anemone przechodziła obok jejgo. W niezmąconej ciszy nacieszyło swoje oczy znajomym widokiem, po czym zniknęło w głębi ulicy.
[Anemone otrzymuje 5 Punktów Doświadczenia]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz