— Zupa — oznajmiło dumne dziecko, stawiając przed legionistą parujący talerz.
— Zupa, powiadasz? — zaśmiał się Joseph.
Ricky pokiwał głową.
Przez różne dolegliwości, spowodowane szerokim spektrum różnych rzeczy, skróconych do wyrazu jesień, Joseph Cooper ostatnie parę tygodni spędził praktycznie w łóżku. Najwyraźniej w młodym herosie obudził się instynkt opiekuńczy. Uśmiechnął się i podał Josephowi łyżkę.
— Ostrożnie, to gorące.
Faktycznie, z naczynia unosiła się para. Mężczyzna podmuchał na potrawę, przez co aromat jeszcze się pogłębił. Przez przeziębienie nie czuł zapachu wcześniej. Dopiero w chwili, kiedy zamykając oczy, zamknął również usta na łyżce zupy, zorientował się, że zapach nie należał do tych zapowiadających dobry posiłek.
[Ricky otrzymuje 5 Punktów Doświadczenia]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz