Zachowanie powagi było w tej sytuacji niezwykle trudne.
W zasadzie wtedy pierwszy raz Cherry nauczyła się, że Rzymianie raczej nie mają poczucia humoru. I że jest córką Apolla, ale to swoją drogą.
— Jeszcze się szczerzy! — lar wymachiwał grubym, fioletowym palcem w jej stronę. — Niech dopadną cię ranczerzy! Podczas wieczerzy!
Wybuchnęła śmiechem. Wtedy jeszcze myślała, że na tym polega bycie półbogiem; przypadkowym rzucaniu rymowanych klątw na ludzi. Nie miała wówczas wyobrażenia o przekleństwach i niebezpieczeństwach (rym!), które ją czekały.
Zaczęła to rozumieć, kiedy augur wypalał jej na przedramieniu symbol liry z jedną belką. Bolało jak diabli. A miało boleć jeszcze bardziej.
[Cherry otrzymuje 5 Punktów Doświadczenia]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz