— Co dziś było w szkole, Louise?
Siedmiolatka obserwowała swój oddech na wrześniowym, zimnym powietrzu.
— Pisanie.
— I jak ci poszło?
— Pani na mnie nakrzyczała, że krzywo piszę, a inne dzieci już potrafią…
— Lou... — Jej ojciec zatrzymał się nagle i stanął przed dziewczynką. — Co ci mówiłem o bezcelowości porównywania?
— Że to działanie bezsensowne, mające na celu jedynie zdegradowanie umiejętności jednostki rozwijającej się w inny sposób.
— Zuch dziewczynka. Pisać prościej się jeszcze nauczysz, a potem znowu oduczysz. Wielkie umysły, takie jak my, zawsze są niezrozumiane, co nie, mała?
Louise pokiwała głową, skupiona na zbieraniu jesiennych liści. Przestała słuchać.
— Moja krew. — Uśmiechnął się ojciec.
[Louise otrzymuje 5 Punktów Doświadczenia]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz