Kilkanaście dobrych dni minęło bardzo wolno. Wandzie kogoś brakowało. Philip.
Już dawno nie odczuwała takiej tęsknoty za kimś. To było dziwne uczucie, więc postanowiła jedno.
Wyrwie się z treningu walki. Owszem, to ważne dla niej, jednak utęsknienie za przyjaciółką, było większe.
Na samym śniadaniu, składającym się z jakieś starej bułki z margaryny, pobiegła przez labirynt, aby, dostać się do córki Arcus.
Nie minęło długo, aż dziewczyna dotarła na miejsce, a następnie, udała się tam, gdzie Philip była na sto, a nawet więcej procent. Stajnia.
To, co zaskoczyło Wandę, to brak centurionki.
– Philip? – zapytała, a jedyne co było słychać to echo.
[Wanda otrzymuje 5 Punktów Doświadczenia]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz