Czy nie było chwili bardziej odpowiedniej na wieczór z poezją niż ten jesienny? Louise znalazła w swoim nieco napiętym grafiku wolną sobotę, i przysiadła na kamieniu w parku. Bardzo chętnie wybrałaby się do Obozu Herosów, co czyniła jak najczęściej, jednak pokłóciła się z ciocią, autobus nie dojedzie przecież pod bramę, a prawa jazdy, jakoś tak wyszło, nigdy sobie nie wyrobiła (i wszyscy instruktorzy, u których próbowała, zaklinali ją żeby nie siadała już za kierownicę).
Siedziała więc, czytając, a raczej próbując. Wiersze rozmywały się jej przed oczami i zamieniały w greckie litery, co dawno się nie zdarzało herosce.
Tęsknisz, córo Ateny.
[Louise otrzymuje 5 Punktów Doświadczenia]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz