— Dick, nic ci nie jest? Przybiegłam najszybciej jak mogłam.
Lexi odsunęła zasłonkę przy łóżku, na którym leżał obolały Dick. Przez jego pierś przebiegała gigantyczna rana.
— Czy to poważne..?
— Dosyć płytkie, dużo krwawiło — uspokoił ją syn Fortuny. — Przecież przechodziłem przez gorsze sytuacje.
— Racja, ale za każdym razem martwię się tak samo — powiedziała Lexi, siadając na stołku.
Pogłaskała go po twarzy z troską.
— Pamiętasz? — zarumieniony Dick starał się odwrócić uwagę Lexi od jego czerwonych policzków.
Wskazał szramę pod żebrem.
— To było bardzo groźne drzewo.. — podjęła temat przyjaciółka.
— A to? Kto by pomyślał, że fauny mają ostre zęby?
— Ta blizna wygląda jak serduszko!
[Dick otrzymuje 5 Punktów Doświadczenia]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz