— Zgody dacie do podpisania tacie…
— A jak ktoś nie ma taty? — Pytanie rozbrzmiało w klasie o wiele za głośno, przerywając wypowiedź nauczycielki. Arnar nie miał takiego zamiaru. Przypadkiem mu się to wyrwało.
Kobietę najwyraźniej zatkało, bo przez chwilę wpatrywała się w Arnara z uniesionymi brwiami.
— Cóż, wtedy daje zgodę mamie — odpowiedziała w końcu, a komuś z tyłu sali wyrwało się rozbawione prychnięcie.
Arnar wiedział, co jest śmiesznego w tym, że ktoś nie ma ojca.
Tak samo jak wiedział to, jak to jest go mieć.
W końcu miał tylko osiem lat, więc jego mama stwierdziła, że i tak by nie zrozumiał.
[Arnar otrzymuje 5 Punktów Doświadczenia]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz