Blondyn wziął swoją gitarę i wyszedł ze swego domku.
— Gdzie leziesz? — zapytał brat bliźniak Erico.
— Zagrać. Idziesz ze mną?
— Nie.
— Szkoda — wymamrotał ze smutkiem. Brakowało mu chwil z bliźniakiem. — Do zobaczenia potem Edek!
— Nie mów do mnie Edek.
Nastolatek nie dosłyszał słów bliźniaka. Ruszył od razu nad jeziorko, gdzie zazwyczaj przychodził. Uwielbiał to miejsce. Przychodził tu w towarzystwie Emiliano, choć już od kilkunastu dobrych lat tego nie robili i nie wygląda, by ta tradycja miała powrócić. Blondyn nie był wcale obojętny. Brakowało mu chwil spędzonych razem wraz z bratem, choć tamten, nie wyrażał najmniejszej chęci powrotu do starych, dobrych czasów.
Erico rzucił kamyka w wodę, widząc jak tonie na dole. Usiadł na końcu pomostu, przymykając oczy. Słońce świeciło mu w twarz, dzięki czemu włosy nabierały złocisty odcień. Wziął gitarę w ręce i zaczął grać. Uwielbiał dźwięk tego instrumentu. Wtedy zapominał o wszystkich problemach. Mógł dać pochłonąć się melodii, którą tak uwielbiał, która sprawiała mu radość.
Brakowało mu jednak jednego. Kogoś, kto mógłby mu towarzyszyć.
Chłopak był duszą towarzystwa. Nie przepadał za byciem samemu, nawet jak grał. Nie, nie dlatego, by inni podziwiali jego grę. Lubił, jak śpiewali z nim, klaskali dłońmi do melodii czy nucili. Lubił czuć tę interakcję, czego teraz mu brakowało.
Przestał grać, oglądając swoje odbicie w wodzie. Poprawił włosy, które wpadały mu do oczu, a także spineczki. Dzisiaj miał je w kształcie serduszka. Dostał je od jednego ze swoich braci z domku. Dał mu je dzień przed odejściem, kiedy to osiągnął pełnoletność i już był na niego czas. Często spędzał z nim czas. To właśnie on nauczył grać na gitarze Erico, a także zaszczepił w nim pasję do muzyki.
— Czemu nie grasz? – usłyszał nagle czyjś głos. Poznał, kogo to jest.
— Avery? — zapytał, a na jego twarzy pojawił się delikatny uśmiech.
— Graj dalej – dziecko Ateny usiadło. — Z chęcią posłucham.
Erico wziął swoją gitarę, zaczynając ponownie grać. Zerknął na Avery, które stukało paznokciami w rytm muzyki. Syn Apollina od razu się ożywił, cicho śpiewając.
◇──◆──◇──◆
[325 słów: Erico otrzymuje 3 Punkty Doświadczenia]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz