— Nie musisz rysować taty — wygruchała przedszkolanka. — Możesz pokolorować po prostu mamę.
Ezra przejechało językiem po miejscu, z którego tuż przed leżakowaniem wypadł mleczak. Przyłożyło jego czubek do czułego miejsca. Luki, której nic nie wypełni.
Dziecko chwyciło niebieską kredkę, leżącą tuż obok ludzika z kasztanów i bukietu suchych liści, przyklejonych na kartce pod namalowanym wazonem. Bukiety innych dzieci miały te piękne, czerwono-pomarańczowe liście klonu. Wszystkie wyglądały o niebo lepiej od tego Ezry.
Młody heros zaczął kolorować oczy na obrazku. Niebieskie oczy, niebieskie cienie pod oczami, niebieski siniak na policzku. Czerwone policzki, czerwone białka oczu, czerwone smugi na ramionach. Brązowe, kręcone włosy.
───
[Ezra otrzymuje 5 Punktów Doświadczenia]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz