— Słońce, połóż brata spać — poprosiła go matka. Kiwnęło głową i otrzymało pocałunek w czoło zamiast “dziękuję”. Zdegustowane starło widmo dotyku ust ze swojej skóry.
Dzieciak leżał w łóżku, ściskając ulubionego pluszaka — ogromną krowę, przyprawiającą Arnar o dreszcze. Najchętniej wyrzuciłoby ją przez okno.
— Zaśpiewaj mi kołysankę! — wykrzyknął Mag, gdy weszło do pokoju.
Skrzywiło się. Miał siedem lat i nadal wymagał kołysanek? Rozpieszczony bachor. Kojarzyło tylko tę o kotkach, ale nie pamiętało słów. I nie ufało swojej umiejętności śpiewania.
— Opowiem ci bajkę — zasugerowało. W głowie miało pustkę, prócz niepasującego do sytuacji: “Był sobie pewien heros, który dostał od rodzeństwa wilcze gacie, i…”
───
[Arnar otrzymuje 5 Punktów Doświadczenia]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz