wtorek, 21 czerwca 2022

Od Andrew CD Kanmi — „Późnonoc”

Poprzednie opowiadanie

Podniosłem głowę, zaskoczony, że ktoś mnie zaczepił. Potrzebowałem kilku sekund, by zdać sobie sprawę z tego, z kim mam do czynienia.
— Cześć — przywitałem się, starając się brzmieć przyjaźnie. — Kanmi, prawda? Nazywam się Andrew — Zaraz po tym, jak się przedstawiłem, spojrzałem w dal, lekko wzdychając. — Masz rację, życie jest pojebane. To znaczy, pewnie nikt nie ma lekko w tych czasach, ani w tym miejscu. Zostaliśmy wybrani, by stać się kimś wielkim, tylko dlatego, że jeden z naszych rodziców jest bogiem, ale… tak, to pojebane. Zwłaszcza że nikt nie pytał nas o zdanie, czy życzymy sobie mieć wielkie przeznaczenie…
Przerwałem, widząc lekką konsternacją w jej oczach. Zaczerwieniłem się z zażenowania. Co ja sobie myślałem? Przyszła do mnie, z nadzieją, że pomogę z jej problemem, a ja… A ja jak zwykle zatonąłem we własnych rozmyślaniach.
Spojrzałem na nią ze skruchą, próbując przypomnieć sobie, o czym mi mówiła. Ach tak, wkurzył ją ktoś, kto kupił zegarek z krokodylami. Po emocjach, które z nią biją, mogę wnioskować, że to ktoś jej bardzo bliski. Ale co ja mogę wiedzieć, o kontaktach międzyludzkich? Dwie najbliższe mi osoby odeszły w ciągu ostatnich kilku lat i teraz nie mam już nikogo, kto lubiłby mnie tak, jak ona lubi tego chłopca.
Skup się, Andrew. Myśl o dziewczynie. Musisz ją jakoś wesprzeć. Zwróciła się do ciebie z prośbą o pomoc. Musisz jej ją udzielić. Tylko co powinieneś jej powiedzieć? Tylko jedna rzecz, przychodziła mi do głowy.
— Tak, faceci to dupki — zgodziłem się z nią. — To chyba normalne, dla naszej płci. To znaczy, twój kolega na pewno jest spoko, o nic go nie obwiniam, ale jeśli zachował się jak idiota… cóż, pewnie sam nie zdaje sobie z tego sprawy.
Kanmi uśmiechnęła się. Usiadła obok mnie i również spojrzała w dal.
— Chyba naprawdę coś do niego czuję — przyznała, po chwili ciszy. — Nie wiem, czy powinnam ci o tym opowiadać. Wiedz po prostu…, że zależy mi na nim.
— Kto to jest? — Spytałem, po czym zdałem sobie sprawę z własnej natrętności. — Wybacz, nie chciałem mieszać się w nie swoje sprawy. Po prostu… Cóż, po prostu chciałbym pomóc ci się z nim dogadać.

Kanmi?
◇──◆──◇──◆
347 słów: Andrew otrzymuje 3 Punkty Doświadczenia

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz