sobota, 16 marca 2024

Od Mihala CD Violet — „Ogień i fiolet”

Poprzednie opowiadanie

Zostawił starszą heroskę na pastwę losu i zdecydowanie szkoda było mu tego, że najpewniej nie odzyska swojego kawałka kamienia, to również cieszył się, że ozdobi swój rydwan. Nie tylko pokonają innych technologią, ale też ich oślepią blaskiem kryształów. Niezbyt wiedział jakie właściwości ma ten konkretny, przeźroczysty kamień, ale zdecydowanie ładnie wyglądał.
Szybko wszedł do sklepu, a na ladę podał kilkanaście drobnych, wskazując na mały woreczek z przeróżnymi, kolorowymi kamykami. Drobne szybko zniknęły, a zamiast nich pojawił się ów woreczek. Zadowolony z siebie miał już wracać do domku, aby kontynuować ozdabianie mechanicznego rydwanu, aż przed drzwiami nie pojawiła się córka Hekate sprzed kilkunastu chwil. Mrugnął kilka razy, jednocześnie zastanawiając się, czy zauważyła to, że pożyczył sobie kamień.
Niezbyt wiedział, co dziewczyna chciała mu przekazać, bo wskazała na siebie, na niego, wyciągała łapę… zrobił jedynie wielkie oczy, patrząc na szesnastolatkę. Mrugnął dwa razy powoli, aż ta nie zaczęła wyciągać kamieni. Mrugnął kolejne trzy razy, aż w końcu nie przybił piątki Violet. Nie był w stanie tego usłyszeć, ale gdyby mógł, skomentowałby krzykiem “OOO, ALE SIADŁO”. Po minie na jej twarzy jednak wnioskował, że nie o to chodzi. Pogrzebał w kieszeni, jednocześnie wyciągając pięćdziesiąt centów i zamieniając najmniejszy kamień jaki mógł zobaczyć na ręce heroski, na monetę. Zakłopotanie na minie Sanderson wskazywało na to, że również nie o to chodziło.
Był w kropce. Nie chciał oddawać kamienia. Nie po to kradł, żeby teraz oddawać. Rozejrzał się dookoła, szczęśliwie znajdując patyk i kawałek piasku. Zaczął szkicować na nim plan rydwanu (razem z dwoma mechanicznymi końmi) i działania kamieni na nim. Pokazał nawet woreczek z małymi kamieniami Amerykance. Cały plan podpisał “oślepianie kamieniami”, co równie dobrze, mogło, bez prezentacji, być chęcią wkładania kamieni do oczu, czego Mihal raczej robić nie chciał. Całkowicie wystarczało mu oślepianie samym słońcem. Spojrzał znowu na dziewczynę, zrezygnowany wyjmując kamień z kieszeni. Wskazał na rysunek, a konkretniej to na sam przód rydwanu, jakby chciał przekazać “to idzie tutaj”. Jeśli chce zabrać jej kamień, to musi to idealnie uargumentować! Nie chciałaby psuć zabawy dziecku (czternastolatkowi, który lubi zabierać rzeczy innym).

Violet?
◇──◆──◇──◆
[338 słów: Mihal otrzymuje 3 Punkty Doświadczenia]

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz