wtorek, 19 marca 2024

Od Arnara do Erico — ,,Drobne kradzieże i duże zmartwienia"

Od jakiegoś czasu nikt nie skarżył się na dzieci Hermesa i chyba każdy w obozie zaczął uważać ten dziwny spokój jako ciszę przed burzą. Może nie mogli zaakceptować tego, że każdemu zdarzają się bardziej leniwe dni albo po prostu nikt nie miał jakichś ciekawych rzeczy do ukradnięcia. Zresztą, nieważne, co myśleli — Arnar powzięło sobie za cel ten spokój zburzyć (własnymi rękami). Nadszedł czas na choć jeden, mały psikus, żeby jakoś ożywić obóz, a “jakoś” w jego języku mogło oznaczać wszystko: od robienia z domku jedenastego kasyna i zapraszaniu tam niczego nieświadomych i naiwnych herosów do dowcipów, dzięki którym inni półbogowie przez następny miesiąc będą omijać Hermesiaki z daleka, a Chejron pewnie każe im sprzątać toalety. Ewentualnie robić coś znacznie gorszego. Przez długi okres czasu. Czasem te psikusy nie były tego warte.
By spełnić swój misterny plan zachwiania poczucia bezpieczeństwa współobozowiczów, w jeden z tych w miarę pogodnych dni, w które każdy rodzic krzyczy do swoich pociech, żeby wynosiły się z domu i nałykały się słońca, Arnar rozpoczęło poszukiwania swojej pierwszej “ofiary” w dość dużym cudzysłowiu. Nie robiło innym aż tak okropnych rzeczy, jak czasami potrafiły robić dzieci Aresa. Rytualne topienie w toalecie, brrr. Arnar zawsze cieszyło się, że nigdy nie nadeszła jego kolej. Oraz żywiło nadzieję, że nigdy nie nadejdzie.
Wcale niepodejrzanie przechadzało się po obozie, nie robiąc nic więcej oprócz przyglądania się innym. Naprawdę, czasem zbyt dużo czasu zajmowało mu zawieszenie wzroku na kimś rzeczywiście ciekawym. Nie takim, który krzyczy “okradnij mnie”, ale takim, który wygląda na kogoś, od kogo można ukraść coś… dobrego. Co najmniej dobrego.
Czymś co najmniej dobrym były kolczyki, które do złudzenia przypominały małe kolorowe łapacze snów. Nie, żeby Arnar miało przebite uszy w odpowiednim miejscu, ale te kolczyki po prostu były ładne. Po bliższym przyjrzeniu się osobie je noszącej, miała ona też trochę innej biżuterii na sobie. Zawsze mogło podwędzić bransoletkę, a to i tak byłoby znacznie łatwiejsze.
Poza tym, chyba tę osobę znało. Znaczy, w taki sposób, w jaki grupowe mogło znać grupowego, ale zawsze to więcej niż ktoś, kogo się nigdy na oczy nie widziało. Arnar chyba miało jakieś dziwne szczęście w zabieraniu grupowym wartościowych rzeczy.
— Hej, hej — przywitało się z Erico, mając nadzieję, że on nie stwierdzi, że ma jakiś szczególnie ważny temat do omówienia. W ogóle najlepiej byłoby, jakby nie stwierdził, że przyszło do niego, wiedząc, co chce powiedzieć. W głowie nie miało szczególnie wielu tematów do rozmowy. — Fajny kolczyk. Znaczy się, kolczyki. Dwa. Miałom kiedyś łapacz snów, ale siostra mi ukradła i wzięła ze sobą do domu, do teraz mi go nie zwróciła, chociaż odkryłom, że to ona. Okropnie się zachowała.
— Hm, rzeczywiście. — Uśmiechnął się pocieszająco, chociaż wydawał się nie rozumieć, czemu Arnar się z nim tym podzieliło. — Niemiło. Bardzo.
— Nareszcie ktoś mnie rozumie! Inni zawsze przygniatali mnie argumentem, że przecież nie mamy w zwyczaju zwracać rzeczy, które sobie przywłaszczyliśmy. Ale tak z dobroci serca…
— Kradniecie dla zabawy, prawda? — dopytał Erico, a Arnar po namyśle pokiwało głową. — No to oddawajcie te rzeczy — żeby został lepiej zrozumiany, Erico ostentacyjnie wrzucił jakieś kamyki do kieszeni Arnara — jak was to przestanie bawić. Granie jednej i tej samej piosenki też w końcu się nudzi…
— To nie po naszemu — zaprzeczyło. — Tego się nie oddaje.
Erico pokiwał głową, a Arnar wydawało się, że chyba go tym stwierdzeniem zasmuciło. Chłopak pewnie nigdy nic nie ukradł, więc w sumie się nie dziwiło, że go nie rozumiał. Na koniec przybiło z nim trochę smętną piątkę na pożegnanie i odeszło, a w kieszeni pobrzękiwało mu parę pierścionków i bransoletek, które zsunął z rąk Erico podczas rozmowy. Już nawet nie do końca pamiętało, ile tego wzięło. Jak człowiek wie, co robi, to zaczyna to robić automatycznie. Przynajmniej coś takiego wyznawało Arnar.

Erico?
◇──◆──◇──◆ 
[611 słów: Arnar otrzymuje 6 Punktów Doświadczenia]

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz