KILKA LAT TEMU
Zaprosił do swojego domu najbliższego przyjaciela, właściwie znajomego, ale był jedyną osobą, z którą rozmawiał poza obozem. Nie było to trudne, bo wcale nie był herosem. Nie posiadał w żadnym stopniu boskiej krwi, zwykły Jacek Kowalski, wersja amerykańska.
Głowili się nad tym, co robić, aż w końcu włączyli konsolę i włożyli pierwszą lepszą płytę do środka.
– Lara Croft: Legenda? – mruknął pod nosem, lekko zafascynowany Rodion.
– Mój tata w to grał. Taka… przygodówka z akcją? Strzelają się i w ogóle. – uśmiechnął się chłopak, wyrywając kontroler z rąk Rosjanina. – Patrz i się ucz. – zaśmiał się, a legatariusz przykrył się ciepłym kocem, obserwując.
[Rodion otrzymuje 5 Punktów Doświadczenia]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz