Unosił się w powietrzu herbaciany, delikatny zapach. Towarzyszył mu szum płynącego strumyka, będącym jedynymi nutami, które do nich docierały — oprócz nich, nie było w ogrodzie tego dnia praktycznie nikogo oprócz rybek koi oraz drzew wiśni, które wyglądały, jakby posiadały własną duszę, gdy różowe płatki opadały na ich cienkie płaszcze przy każdym powiewie. Każda jedna roślina wyglądała na wyjątkową, prawie jak nie z tego świata.
— Chyba ci się bardzo podoba. Nie powinieneś niczego dotykać — zwrócił mu uwagę Havu.
Błyskawicznie odsunął się od ogromnych liści.
— Ta, wiem. — Uśmiechnął się słabo, z zażenowaniem. — Ja tylko… wiesz, pomyślałem, że są ładne.
─── [Judas otrzymuje 5 Punktów Doświadczenia]
Rudowłosy parsknął śmiechem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz