Przywiązywał dużą uwagę do prezencji — ze względu na zawód, musiał sprawiać przykładne wrażenie. Także na pogrzebach. Nie myślał na nich o zmarłym, tylko aby sutanna była wyprasowana, żeby nie było na niej sierści, i by żaden kosmyk włosów nie uciekał na boki. Gdy błogosławił rodziny, myśli uciekały mu do dnia jutrzejszego. Podczas modlitw wzrok kierował na buty, czy nie są zabrudzone.
Dopiero na pogrzebie Aidena wyszedł ze swojej egocentrycznej postawy, zakładając za duży garnitur i nawiązując więź z trupem, jakby ten dopiero teraz stał się żywy, zastanawiając się, jaka jest różnica, czy ktoś skończy w trumnie, czy przemieniony w prochy.
───
[Judas otrzymuje 5 Punktów Doświadczenia]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz