Ubrany był w ciężką metalową zbroję, a w dłoni dzierżył miecz; nie walczył tą bronią, ale musiał umieć radzić sobie w każdej sytuacji. Stał na polu ćwiczeniowym sam, w środku nocy, kiedy większość legionistów spała. Nie chciał, by ktoś go widział. Nawet Kurt.
Ugiął kolana i zaczął nasłuchiwać odgłosów nocy; śpiew ptaków, które podobnie, jak on nie spały, był niezwykle przyjemny, a delikatny szum drzew pozwalał mu się skupić.
Zamachnął się, a potem jeszcze raz. Metalowa zbroja zabrzęczała. Dorian cicho sapnął.
— Hej, zrób sobie przerwę, co? — Zamarł. — Codziennie cię tu widzę. Wiesz, która jest godzina?
Dorian nie słuchał. Musiał ćwiczyć.
───
[Dorian otrzymuje 5 Punktów Doświadczenia]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz