czwartek, 5 stycznia 2023

Od Makoto — „Popioły”

Droga matko,
Matko,
Pierdolona matko,

Shimabukoro Yua,

pewnie zdążyłaś zapomnieć o moim istnieniu. Minęło już sporo lat, odkąd po raz ostatni patrzyłam, jak pozwalasz tej ruskiej gnidzie sobą pomiatać i nadstawiasz drugi policzek, kiedy pierwszy już ci obił. To żałosne, jaki przykład dawałaś dziecku. Na całe szczęście nie poszłam w twoje ślady, wolałabym sobie strzelić w łeb niż pozwolić byle facetowi się poniżać.
Męczy mnie nieprzerwanie myśl, czy gdybyś miała możliwość cofnąć czas, zmieniłabyś coś, by wszystko potoczyło się inaczej? Spróbowałabyś naprawić krzywdy, które pozwoliłaś na nas zesłać? Czasem marzę, że mogłoby być normalnie. Przytulałabyś mnie i pytała, jak poszło mi na zajęciach, a potem tęskniłabyś i wypłakiwała wszystkie łzy, gdy wyjechałabym do szkoły dziewczęcej z internatem. Na pewno bym tęskniła, ale mając możliwość podglądania tylu ślicznych dziewczyn przed wf-em jak prawdziwy impostor, udający hetero, na pewno nie narzekałabym na samotność i nudę.
Chciałabym mieć mamę. Chociaż ojciec się mnie nie wyparł, jakże miły gest ze strony Tanatosa. Nie wiem, co miał w głowie, że zainteresował się akurat tobą. Wolałabym się nie urodzić i uniknąć tej spirali spierdolenia. Może istnieje jakaś ambrozja aborcyjna, działająca do osiemnastego roku życia. Tęsknię za Akirą, Take i Etsuko. Wiele bym dała, żeby jeszcze raz z nimi porozmawiać. Dali mi to, czego ty nigdy nie potrafiłaś.
Mam nadzieję, że pewnego dnia ci wybaczę. Nie dla twojego komfortu, tylko dla własnego spokoju. Nie chcę, żeby dręczyły mnie demony przeszłości, ale twoja twarz i wszystko, co się działo — to wraca jak bumerang. W snach i podczas dnia, kiedy wpadam w głębokie przemyślenia. Odejdź i przestań mnie nękać. Proszę.

Bez pozdrowień,
Shimabukoro Makoto


Złapała za kartkę, usiadła przed domkiem i spaliła ją przy pomocy zapalniczki, ściskanej w dłoni. Patrzyła, jak swawolne myśli ginęły i odchodziły w niepamięć. Nim zabrała się i zniknęła w ciemnej dwudziestce jedynce, posiedziała jeszcze parę minut, tupiąc nerwowo nogą i zapalając oraz gasząc naprzemiennie zapalniczkę. Pył i popiół uciekły z wiosennym wietrzykiem, niosąc światu ponurą wieść.

◇──◆──◇──◆
[323 słowa: Makoto otrzymuje 3 Punkty Doświadczenia]

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz