It is nothing to die. It is frightful not to live.

Ezra van Asperen ON/ONO/ICH — 16 LAT — PÓŁBÓG — AMERYKANIN — 44 PD — 3 PU — 100 PZ aurek.

INFORMACJE PODSTAWOWE

Obóz Herosów
Mitologiczny przodek: Tanatos (ojciec)
Domek: 21
Staż w obozie: 3 lata
Pozycja: Grupowy
Pobyt w obozie: Zazwyczaj tylko podczas wakacji i ferii.

UMIEJĘTNOŚCI

Siła 30
Zręczność 70
Kondycja 30
Inteligencja 40
Mądrość 30
Charyzma 30
Broń: Xiphos
Wrodzone:
Wyczucie śmierci w pobliżu, aura strachu,
▸ wiedza o zmarłych ⅔ (wyczuwanie śmierci w pobliżu, czy, kiedy i jaka miała miejsce, wiedza o napotkanym zmarłym, duchu, szkielecie, wyczuwanie zbliżającej się możliwej śmierci [nie musi mieć faktycznie miejsca], wyczuwanie klątw związanych ze śmiercią, wiedza o tym jakie i czyje śmierci widziała napotkana osoba, wiedza o tym, czy zachwiała się równowaga zaświatów i świata żywych)
▸ nekromancja ⅔ (komunikacja ze zmarłymi, duchami, przywoływanie duchów zmarłych i odsyłanie ich do zaświatów, unicestwianie szkieletów)
▸ aura strachu i śmierci 2/2 (ludzie odczuwają niepokój w towarzystwie twojej postaci, obumieranie roślinek w pobliżu postaci, może być kontrolowane, postać może powodować strach i rozkojarzenie podczas walki)
▸ kamuflaż w cieniu (postać staje się prawie niewidoczna kryjąc się w cieniu czy też w nocy z dala od źródeł światła, dalej można ją usłyszeć, wyczuć czy zobaczyć po oświetleniu)

OPIS POSTACI

Charakter:
Ezra to wrażliwe dziecko. Mimo tego, że próbuje tego nie pokazywać. Mimo tego, że zbudował wokół siebie szereg murów, izolujących jejgo wrażliwość od świata. Mimo tego, że przez pochodzenie sprawia wrażenie zimnego. Jego obecność powoduje niepokój, uczucie zimna, wpełzającego pod kołnierz, zsuwającego się wzdłuż kręgosłupa. Wrażenie, że koniec się zbliża.
Jejgo wnętrze pokrywa gruba warstwa cynizmu połączona z drwiną. Mimo młodego wieku można powiedzieć, że jest w pewien sposób zgorzkniały. Ostrożny w obyciu z innymi, zachowujący bezpieczny dystans. Czasami odpycha od siebie ludzi — sabotuje własne relacje oschłością, szyderczym sarkazmem.
Jest chronicznym overthinkerem. Analizuje każdą sytuację, każde słowo, każdy krok. Potrafi spędzać godziny, leżąc w bezruchu na łóżku, roztrząsając w myślach wspomnienia klatka po klatce, szukając drugiego dna, ukrytego motywu we wszystkim.
Raz zraniony nie wybacza. Jest mściwy tylko w ostateczności, lecz nigdy nie działa pochopnie. Zawsze bierze krok w tył i myśli gdzie uderzyć, by zabolało najbardziej. Aby poczuł się zmuszony do odwetu, musi zostać naprawdę zgnębiony. Zazwyczaj, jeśli to, co ich uderzyło, jest błahe, albo „do wytrzymania”, Ezra przełyka wstyd i chowa głowę, aby uniknąć kolejnego emocjonalnego ciosu.
Pod tą twardą warstwą znajduje się miękki Ezra. Dziecko, goniące za motylami przez łąkę, trzynastolatek, wydający ostatnie kieszonkowe na puszki karmy dla zwierząt w schronisku. Człowiek pragnący ciepła i uznania jak każdy heros. Ta wewnętrzna potrzeba bycia uznanym, pokazaniu światu swojej wartości.
Gdy raz przebijesz się przez jego skorupę, zyskujesz przyjaciela na życie. Czy tego chcesz, czy nie. Nie opędzisz się już od Ezry. Zaadoptowałxś go i nie ma odwrotu. Jest wierny do końca. Nieskończenie ufny, zdrada łamie jejgo serce.
Ezra nie jest najlepszy w pocieszaniu ludzi. Nie do końca rozumie skomplikowane emocje, zwłaszcza te, które kłębią się w jego wnętrzu. O, ile razy jako dziecko płakało w ramionach matki, zawodząc, że „czuje duże uczucia”. Mimo tego stara się. Ma talent do wybierania prezentów. Jest dobrym słuchaczem, zauważa małe rzeczy i ma intuicję do dobrania idealnego podarunku.
Tak też okazuje czułość — dawanie prezentów i wspólne spędzanie czasu to jego języki miłości. Nad komplementami i akceptowaniem dotyku nadal pracuje.
Magazynuje w sobie emocje. Trudno jest ich doprowadzić do wybuchu jednorazowym przytykiem. Emocje zbierają się w Ezrze powoli, do momentu, w którym jest ich za dużo. Wtedy jedna niedogodność jest kroplą, która przelewa czarę.
Ma wielką cierpliwość, nawet do monotonnych, wymagających rzeczy, pod jednym warunkiem — tylko jeśli go interesują.
Aparycja:
Pierwszą rzeczą, którą zauważa się, stając twarzą w twarz z Ezrą, jest sieć blizn, żłobiących gładką skórę na prawym policzku, obojczyku i dłoni. Następnie napotyka się wzrok niebieskich, prawie srebrnych oczu. Nieskończenie głębokich i zmęczonych, podkrążonych cieniami i często otoczonych cienką, czarną kreską. Zazwyczaj gubią się w oddali albo pospiesznie uciekają w dół. Rzymski nos i ostra linia szczęki kontrastują z miękkimi, pełnymi wargami, najczęściej wykrzywionymi w nieco smutnym, ale niemożliwym do zinterpretowania grymasie, lub wyciągniętymi w przepraszającym uśmiechu. Owe wargi zdobią piercingi (tzw. snake bites), zazwyczaj czarne bądź srebrne, pasujące do tuneli w uszach.
Ezra nie należy do najwyższych obozowiczów, lecz nie ginie również w ich morzu — dumne sto siedemdziesiąt pięć centymetrów wzrostu byłoby jeszcze bardziej dostojne, gdyby nie jejgo lekko zgarbiona postawa. Lata treningów wzmocniły jego sylwetkę, uwydatniły mięśnie, jeszcze kilka lat temu schowane za pulchnym, dziecięcym tłuszczem.
Dolną sekcję naturalnie kasztanowo brązowych włosów farbuje na kolor czerwony, odcieniem sięgający od rdzy po wiśnię, zależnie od pory dnia, roku i użytej farby. Ich włosy mają falowaną teksturę — kręconą, gdy ucałuje je słona, morska bryza. Są z natury sprężyste i układają się na swój wybrany sposób. Ich grymasów nie jest w stanie ujarzmić nawet grzebień dziecka Afrodyty.
Ezra ubiorem godzi się ze stereotypowym obrazem dziecka personifikacji śmierci. Uwielbia ciemne kolory, nosi przede wszystkim wszelakie odcienie szarości, granatu i czerni. Preferuje luźne koszulki, jeśli nie nosi tych jaskrawo pomarańczowych z logiem Obozu, na binder te z nadrukami rockowych zespołów lub groteskowych czaszek. Coś takiego jak spodnie–rurki nie widziało ich szafy od dobrych kilku lat, wszystkie pary, jakie posiada, są za duże, za luźne albo zbyt podziurawione, aby nosić miano porządnych. Wybiera buty na grubej podeszwie albo koturnie, aby dodać pół cala do wzrostu. Look czasami uzupełniają akcesoria — biżuteria, karabińczyki, łańcuchy, pierścienie, wszystko starannie dobrane do całokształtu — w dni, w które Ezra znajduje na to czas, i siłę.
Historia: „Katharsis”
Ciekawostki:
▸ Jest demiromantyczny i demiseksualny.
▸ Urodziny obchodzi 25 stycznia.
▸ W czasie roku szkolnego pracuje dorywczo w Starbucksie, przez co uzyskało uznanie dla dobrej jakościowo kawy. Może wydawać się, że pije ją wyłącznie „czarną jak jejgo dusza”, lecz ich ulubionym napojem jest Java Chip Frappuccino z ekstra sosem mocha.
▸ Jako dziecko miało obsesję na punkcie piratów, a zwłaszcza pirackiej flagi — czaszki nad dwoma skrzyżowanymi piszczelami.
▸ Do jego przezwisk należą Ezzie, Zaza i Misiek.
▸ Jest zawziętym graczem gry karcianej Magia i Mit. Strzeże segregatora z kartami jak własnego dziecka.
▸ Jest fanem zabawnych, kolorowych skarpet.
▸ Jest leworęczne, ale walcząc, dzierży broń przede wszystkim prawą ręką.
▸ Trenował gimnastykę sportową przez kilka lat. Nadal jest w stanie zrobić szpagat.

SPOŁECZNE

Rodzina:
Dunya van Asperen.
Jedyna córka rodziny, która wyemigrowała do Stanów z Danii kilka generacji temu, z wykształcenia pedagog, a przede wszystkim: matka. Najważniejsza osoba w życiu Ezry, największy wpływ na jego życie — ba, dawczyni jego życia. Mimo tego ich relacja cierpi pod ciężarem jej nałogu, wiecznych wzlotów i upadków, wahadła pędzącego od nadopiekuńczości do obojętności. Ezra wie, że zasługuje na szacunek. Nie powie, że nie kocha matki. Ale, naprawdę, naprawdę jej nie lubi.
Gianna Taylor.
Partnerka matki. Od poprzednich odróżnia ją to, że jest z Dunyą od ponad roku — dłużej, niż ktokolwiek inny. Jest miła. Nie chce być ‘drugą mamusią’, nawet nie stara się nadmiernie, aby być częścią rodziny. Po prostu istnieje i od czasu do czasu przynosi domowe Mac and Cheese.
Jeremaiah McCormick.
Były matki. Praktycznie nie należy do rodziny, oddalił się od niej kilka miesięcy po narodzinach Ezry, gdy było jasne, że nie jest jego dzieckiem, a w jego życiu jest postacią epizodyczną: od czasu do czasu pojawia się na progu domu, aby czegoś zażądać albo upewnić się, że Dunya nadal żyje. Czasami jest pewien tego, że mimo tego, że porzucił ją z dzieckiem, ma prawo decyzji nad Ezrą.
Relacje:
Wanda Flis.
Dwa nastroszone koty, omijające się, ostrzegawczo sycząc. Powody ich wzajemnej niechęci są wielowarstwowe — od konfliktu ojców, boga spokojnego odejścia i boga, który jest odpowiedzialny za setki tysięcy brutalnych śmierci, przez niekorzystne pierwsze wrażenia, po zgrzytające ze sobą charaktery, energiczną wybuchowość Wandy trafiającą na zastraszonego Ezrę — wszystko to odpycha ich od siebie. Nigdy nie skakali sobie otwarcie do gardeł, nie mieli żadnej sprzeczki słownej. Po prostu schodzą sobie z drogi, okazjonalnie zadzierając brodę do góry.
Caroline Leyanall.
Caroline potrzebowała kogoś, na którym można się wyżyć. Nie kogoś do zgnojenia, tylko jakiegoś zagubionego dzieciaka, na którego tle można pokazać swoją wyższość. Podręczyć, pomęczyć. Rzucić niemiłym słowem, kazać im się gonić. Ezra do tej pory nie wie, czym zasłużył sobie na to traktowanie — podejrzewa, że powód jest taki sam, jak zawsze. Jest tym dziwnym dzieckiem boga śmierci. Obelgi Caroline spływają po nim jak po kaczce. Irytują go jej uparte starania zakwaszenia jego dnia, lecz nie bierze ich sobie do serca i nie próbuje z nimi walczyć.

ODAUTORSKO

Kontakt z autorem postaci:
: ̗̀➛ Discord: @aurek. — preferowana droga kontaktu.
: ̗̀➛ Email: aurekspam@gmail.com — tylko jeśli Discord nie jest opcją.
Uwagi:
: ̗̀➛ Najczęściej poruszam się między długościami 500 do 1000 słów, ale dopasowanie się do nieco krótszych/dłuższych odpisów to żaden problem, wszystko da się ustalić.
: ̗̀➛ Chętnie umówię się na wątek, ale za zgodą wszystkich. Proszę, piszcie zanim coś zaczniecie.
: ̗̀➛ Pisanie moim dzieckiem jest absolutnie w porządku. Na wątkach albo gdziekolwiek w tle — używajcie ich do woli, jeśli chcecie, tylko zgodnie z charakterem. Jeśli potrzebujecie pomocy z ubraniem tego w słowa, ze sposobem, w jaki może zareagować — piszcie do mnie! Moje DMy są też otwarte na wszelkiego rodzaju relacje, headcannony i inne niecne plany.
: ̗̀➛ Trwałe uszkodzenia psychiczne, fizyczne jak i psychofizyczne przyjmę za uzgodnieniem. Chętnie pozwolę mojemu dziecku na pobicie kogoś (czyt. danie się zbić na kwaśne jabłko), wszczęcie buntu, spadnięcie z klifu i złamanie sobie obu nóg czy inne mniej lub bardziej zupełnie bezpieczne działania, ale tylko po uprzednim ustaleniu detali. Na końcu dnia to moje dzieciątko, tylko ja mogę je psuć.
W razie odejścia:
: ̗̀➛ Niech zostanie NPC z możliwością adopcji, z zamiarem dożycia osiemnastki i zbudowania sobie życia w Nowym Jorku. Chyba że znajdzie się pomysł na widowiskową śmierć, wtedy wetknijcie mu w łapkę bilet w jedną stronę do ojca.
Ostrzeżenia: 0/3
Wizerunek: @aurek. [Discord]
Cytat: Victor Hugo, Les Misérables

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz