Nie gryzł się w język. Zawsze mówił to, co chciał powiedzieć i nie szczędził nikogo, nawet najbliższych przyjaciół.
Vergila nie szczędził w ogóle. Ani razu nie okazał mu litości i nie okaże nawet w dniu, kiedy przestanie pełnić stanowisko pretora.
— Ty jesteś, kurwa, nie wiem… głupi? — prychnął na dzieciaka, na którego miał nieprzyjemność wpaść w drodze do Vergila. — Patrz pod nogi. Wpadłeś właśnie na mnie! Wiesz na kogo?
— Chyba… nie — wymamrotał, wyraźnie speszony.
— Na samego wielkiego Izana Kinga! A teraz wracaj smarkaczu tam, skąd przyszedłeś!
Dzieciak uciekł, a Izan przetarł twarz z postu. Zmęczył się samą drogą do Obozu Jupiter.
────
[100 słów: Izan otrzymuje 5 Punktów Doświadczenia]
[100 słów: Izan otrzymuje 5 Punktów Doświadczenia]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz