WIOSNA
Bywały momenty, kiedy wątpiła w sens walki o ten kamień. Kryształ górski można było łatwo zastąpić, a nawet miała w swojej kolekcji kilka zamienników — w tym pełno ametystów, co świadczyło o tym, jak bardzo kocha ametysty. Gdyby zaszła taka potrzeba, to przecież mogła pojechać do Nowego Jorku w odwiedziny do jej ulubionego sklepu ezoterycznego. I tak obiecała Rosalie, że w najbliższych dniach pojadą na solidne zakupy. Należy też wspomnieć, że kryształy są jedynie częścią czarostwa, zaś można równie dobrze korzystać z ziół, świeczek, kadzideł… albo ,,wspomóc” się energią mamusi Hekate, o ile złożysz jej w ofierze bukiet z lawendy, dobre wino (oczywiście, z pomocą szanownego menela spod metra, bo nikt przecież nie sprzeda wina szesnastolatce!), owoc granatu lub fikuśne klucze wzięte żywcem z jakiegoś filmu fantasy (czemu mamusia lubi klucze?) oraz ułożysz ładne, rymowane zaklęcie, błagające o jej litość.
Naprawdę, można zrobić wiele bez jednego kryształu. Możliwości jest multum.
Jednak Violet czuła nad sobą gniew babki Beth. Może nie dosłownie — nie nawiedzała jej w snach, właściwie to nie dawała żadnych oznak, aby odczuć niezadowolenie z powodu zgubienia prezentu od siebie. Jednak młoda heroska powoli popadała w paranoje, wmawiając sobie, że tak właśnie może być lada moment. Miała nadzieje, że młody od Hefajstosa zrozumie, a jeśli nie — tego dnia próbowała po raz ostatni.
W międzyczasie dzieciak przemówił… swoim osobistym głosem. Najwidoczniej wreszcie nadszedł ten dzień, kiedy wreszcie założył swój aparat słuchowy. Violet nieco odetchnęłą z ulgą, a jednocześnie mocno się zaskoczyła tym faktem. Może Hekate była jej przychylna tego dnia? Zupełnie jakby nazbierała pieczątek za każdego zamówionego kebaba, aby dostać dziesiątego gratis, więc jakby za ,,zamówienia” na pomyślność od matki dostała wreszcie błogosławieństwo gratis.
– Na kadłubie rydwanu było miejsce, gdzie dokładnie taki kawałek wpasowałby się idealnie – powiedział Czech, tak beztrosko, jak wyglądał.
Violet zamilkła, unosząc brew. Wystarczyło, że się odezwał. Odpowiedziała dopiero kiedy ją ponaglił.
– Cóż… – westchnęła, zaczynając szczery wywód. Nie pokazywała złości, a raczej prośbę. – Ten kamień ma ogromną wartość sentymentalną. Jest dla mnie bardzo ważny i jeśli posiada jakąś moc, to działa tylko dla mnie. Mogę pokazać ci kilka zamienników, a nawet dać błogosławieństwo, abyś wygrał te wyścigi z łatwością. Dosłownie, jedyną rzeczą, jaką potrzebuję to kryształ górski od babci Beth. Pomogę ci wygrać, jak tylko mi go oddasz. Zgoda?
────
[371 słów: Violet otrzymuje 3 Punkty Doświadczenia]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz