Skorupki pękają pod naciskiem dziadków do orzechów, upadają do dużych misek. Dłonie już dawno zaczęły ją boleć, a orzechów wcale nie ubywa w ogromnym worku, który rano Ricky przytaszczył do baraku, mówiąc, że to ich zadanie na dziś. Kuźma go przejrzała. Zmyślał, bo sam zbierał te orzechy przez cały tydzień.
Łuskają w milczeniu… Kuźma łuska w milczeniu. Zaciska usta w cienką kreskę, gdy słucha kompletnie nieangażujących i nudnych opowieści Ricky'ego.
— Chciałabyś cofnąć się w czasie? Do średniowiecza na przykład — pyta, a Kuźma już wyczuwa, że to tylko wstęp do jakiejś bardzo długiej i męczącej historii.
— Nie. Spaliliby mnie na stosie.
[100 słów: Kuźma otrzymuje 5 Punktów Doświadczenia]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz