To nie był dobry dzień, ale miał zobowiązanie. A skoro miał zobowiązanie, to je wypełniał. Nie widział innej opcji.
Ignorował swój słaby nastrój, kolejny w tym miesiącu, zagadując do obecnych na przyjęciu dzieci i wskazując ich rodzicom, gdzie niedługo otwierają się kolejne atrakcje. Byli zadowoleni. Sam zaczynał wierzyć, że czuje się dobrze.
Nieprzyjemnie wyglądający mężczyzna wpadł na niego, wytrącając mu plastikowy kubeczek z ręki. Chait spojrzał na niego, uśmiechając się i już otwierał usta, by zapewnić, że nic się nie stało, ale on odezwał się pierwszy.
– Uważaj, ofiaro losu.
Dlatego Chait zaśmiał się tylko i przeprosił, z wyuczoną, sztuczną pogodnością.
[100 słów: Chait otrzymuje 5 Punktów Doświadczenia]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz