Czternastoletni Theodore miał całkiem sporo problemów, w tym problem z agresją, co skutecznie odbijało się na jego relacjach z matką.
— Nie rozumiesz, że i tak jest nam ciężko? Musisz do tego dokładać? — zapytała Marie zmęczonym głosem, patrząc na syna z wyrzutem.
Szybko odwróciła wzrok, ale Theo i tak zobaczył już wszystko, co miał zobaczyć.
— Nie będę ofiarą — warknął, zaciskając dłonie na kancie stołu tak mocno, że aż zbielały mu palce.
— Nie musisz. Po prostu sobie odpuść — błagała go matka, ale jej prośby na niewiele się zdały.
Theo jej nie posłuchał, a dwa dni później wrócił do domu ze złamaną ręką.
[100 słów: Theodore otrzymuje 5 Punktów Doświadczenia]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz