Theo w pewnym momencie swojego życia bardzo się pogubił. Był wściekły — na matkę, bo nie była najlepszą matką, na ojczyma — bo zostawił rodzinę bez większych skrupułów, na Alice — bo zaczęła traktować go jak przybłędę, i w końcu na siebie — bo żył i to wszystko była jego wina.
Marie nawrzeszczała na niego, kiedy pierwszy raz wrócił do domu ze złamanym nosem. Następnego dnia świeciła za niego oczami u dyrektora szkoły. Potem zdarzało się to coraz częściej.
Theodore rozpaczliwie potrzebował drogowskazu i w końcu go znalazł; Charlie był w stanie wyciągnąć go z otchłani własnych myśli i w ten sposób go uratował.
[100 słów: Theodore otrzymuje 5 Punktów Doświadczenia]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz