– Słuchaj, to nie jest tak, że mam jakieś uprzedzenia, poważnie — tłumaczył Isai, cofając się o krok. W jednej ręce trzymał wrapa, drugą powoli sięgał do kieszeni po jokera. – Po prostu, no wiesz. Bardzo szanuję swoją przestrzeń osobistą.
Nie szanował jej wczorajszego wieczora w klubie, ani tym bardziej dzisiejszej nocy w mieszkaniu wyjątkowo przystojnego faceta z (chyba) bankowości, ale teraz to były tylko nieistotne szczegóły.
Oczy troglodyty mrugnęły powolnie w desynchronizacji. Uniósł łapę i wskazał palcem na wrapa.
– To wege? – mlasnął.
Isai zamarł, zdezorientowany.
– Umm – zawahał się. – Tak?
Troglodyta rozpromienił się i wyciągnął śluzowatą rękę. Isai ostrożnie oddał mu swój lunch.
────
[100 słów: Isaias otrzymuje 5 Punktów Doświadczenia]
[100 słów: Isaias otrzymuje 5 Punktów Doświadczenia]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz