Rozśpiewany Keith to było ostatnie, czego do szczęścia im było potrzeba. Quinn nie wiedziało, czy synalek Apolla specjalnie fałszuje, czy jednak słoń mu na ucho nadepnął.
Mało tego, śpiewał to w jakimś języku szatana, bo legionista nic z tego nie rozumiał. Dosłownie to brzmiało jak te klątwy gnojków Hekate z Obozu Herosów.
— …Na rozstaju dróg stoi dobry Bóg. On wskaże Ci drogę.
— O czym ty drzesz tą mordę? — skrzywili się, zasłaniając uszy.
— A nie wiem, ex mojej matki to słuchała. Chyba o drogowskazie. Nie znam się.
— Brzmi, jakbyś wzywał potwora — mruknęło, ich ciało przeszedł dreszcz. — Nie rób tak kurwa więcej.
────
[100 słów: Quinn otrzymuje 5 Punktów Doświadczenia]
[100 słów: Quinn otrzymuje 5 Punktów Doświadczenia]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz