Sen czasem kapryśnie zabierał ją na pola, pełne łanów zboża. Na tle fioletowego, pustego nieba górowały, jak krzyże, znaki.
Kiedyś podążała za tymi drogowskazami, które były może i oddalone, ale za to widoczne. Prowadziły tam, gdzie chciała. Żyto szumiało wdzięcznie w rytmie kroków.
Teraz w ich miejscu było tylko pogorzelisko. Minęła rozszarpany znak. Minęła tablicę ściętą w pień, wraz ze źdźbłami dookoła. Bliskie osoby, ośmielone pożądaniem za swoim powołaniem, były martwe. Jedyne, co było nieruszone, to drobne szlaki, skryte w pasie popielatej trawy. Dzięki nim Dahlia przemykała przez życie jak królik.
Miała tylko nadzieję, że boski rodzic nie jest rozczarowany.
────
[100 słów: Dahlia otrzymuje 5 Punktów Doświadczenia]
[100 słów: Dahlia otrzymuje 5 Punktów Doświadczenia]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz