Caroline ściskała w dłoni kawałek kartki, cały wymięty i noszący ślady przekazywania go sobie z rąk do rąk. Już kilkukrotnie przeleciała wzrokiem po krótkim artykule, chociaż sens jego słów dotarł do niej już za pierwszym razem.
— Szkoda dzieciaka — mruknął ktoś, zaglądając jej przez ramię.
Dziewczyna zgniotła kartkę w dłoni, poprzecierany papier szybko się rozerwał.
Dzieciak, którego przez kilka miesięcy trenowała — Terry — zmarł, po tym jak padł ofiarą jakiegoś paskudztwa. Było jej niedobrze na myśl, że chłopiec nie żyje. Jeszcze gorsze było to, że nikt szczególnie nie przejął się kolejną śmiercią.
Caroline nikomu nie powiedziała, że potem zmywiotowała w zaciszu łazienki.
[100 słów: Caroline otrzymuje 5 Punktów Doświadczenia]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz