poniedziałek, 29 grudnia 2025

Od Havu do Morsa (list)

San Francisco, 23 grudnia

Wesołych Świąt, Morsie

Ho, ho, ho!!!

Tak naprawdę powinienem napisać WESOŁYCH SATURNALIÓW, ale co to za różnica, prawda? Jedno i drugie dzieje się w grudniu. Na dodatek w okolicy tych samych dat, więc mam nadzieję, że cię to nie oburzy. Nie powinno nawet.

Piszę to praktycznie na ostatnią chwilę, bo znowu zapomniałem. Nie o tobie. Znaczy, okej, przyznaję, że może tak troszeczkę. Ociupinkie. Okej? Ale ogólnie wypadło mi to kompletnie z głowy i pewnie bym ci nawet tego listu nie przesłał gdyby nie taki jeden smarkacz. Dobry z niego dzieciak. Ma fajną koszulkę świąteczną… może też powinienem sobie kupić? Wiesz, taką w choinki i z Grinchem. Wiesz co to w ogóle Grinch? Może ci załączę link do pirackiej strony, żebyś sobie obejrzał. Polecam.

A teraz przejdziemy do poważniejszych rzeczy.

Nie lubię poważnych rzeczy, żartowałem. Ale wiesz co? Fajnie jest mi tak sobie usiąść i pisać ten list. Do mojego dalekiego, boskiego rodzica. Ciekawiło mnie zawsze, czy te listy docierają do ciebie na Olimp, czy bardziej w odmęty Podziemi? Pewnie to drugie, mam rację?

Mam nadzieję, że ja cię za bardzo nie obrażam w tym liście, tato. W sumie… nie obrażam cię. Po prostu sobie żartuję. Ale jak coś to się nie denerwuj, okej? Wolę uprzedzić zanim dostanę ewentualny… ewentualne… no, zanim coś źle zrozumiesz z mojego listu.

Mogę ci trochę opowiedzieć o mojej kolekcji, jeśli chcesz o tym słuchać. A wiem, że pewnie chcesz, bo przecież siedzisz w tej dziurze, znaczy, przepraszam najmocniej nazywam to dziurą, bo jest pod ziemią… no i siedzisz tam i widzisz takie rzeczy na co dzień. Jakieś kościotrupy, zbłąkane dusze.

Udało mi się ostatnio znaleźć coś ciekawego. Zdeformowany mysi płód. Jest malutki, prawie jak zatyczka od długopisu, a może nawet mniejszy. Ma dwie głowy i jeden ogon. No, niby nic specjalnego, ale to się nie zdarza zbyt często. Ile takich przypadków jest wśród ludzi? Niewiele. Zdaje się, że ten płód dodatkowo ma jedno oko. Mysi cyklop. To jest już tak cholernie, przepraszam za przekleństwo, rzadkie, że głowa mała. Jestem bardzo tym podekscytowany.

Mam też parę czaszek, a moją ulubioną jest najnudniejsza na świecie czaszka lisa. Lubię ogólnie czaszki psowatych. Mają fajny kształt, a ta moja dodatkowo jest uszkodzona, bo jakiś głupi myśliwy musiał tego biednego lisa postrzelić. Nie lubię, gdy zwierzęta bezsensownie giną z ludzkich rąk. No, nieważne. Ale przynajmniej jest to ciekawy okaz.

Hmm, co tutaj jeszcze mamy. Na pewno bardzo dużo małych szkieletów, należących do mniejszych zwierząt: szczury, myszy, chomiki, węże. Mam tego całą masę. Ten mały smarkacz, o którym wspomniałem wcześniej powiedział, że jestem jakiś pomylony. Nie, żebym chciał powiedzieć, że się mylił. Nie mylił się. Trochę jestem pomylony, ale to jest jakby okej, prawda, tato? Ty pewnie też trochę jesteś… najlepsiejszy na świecie.

Wiesz, mam szczerą nadzieję, że jeśli znowu będzie dane nam się spotkać i przestaniemy wymieniać się listami (znaczy, tylko ja je piszę, jak na razie), to nie wybierzesz cmentarza. Nie lubię siedzieć na cmentarzach. Widzę te wszystkie dusze i mi trochę niekomfortowo. Dostaje ciarek. One czasem krzyczą i wołają o litość, a w sumie to nic im się nie dzieje. Są po prostu zdezorientowane. I ja to muszę im tłumaczyć, wyobraź sobie. Pewnie wiesz, o czym mówię, możliwe, że też tego słuchasz. Coś typu: „nieeee, gdzie ja jestem, do chujaaaa!!!”. Zazwyczaj to uciekam, ale czasem mnie jakaś złapie, pociągnę za rękę, spojrzy głęboko w oczy i powie „ty mi to zrobiłeś!”.

Oczywiście, że nie zrobiłem. Nie zabijam ludzi.

Chyba już skończę ten list. Tak, zdecydowanie. Zaraz wybija dwudziesta druga. Jestem strasznie spóźniony. Wybacz, tato. I wybacz za wszystkie przekleństwa, ale czasem nie umiem się wyrazić inaczej.

Miłych Saturnaliów. Trzymaj się zdrów.

PS. Dorzucam ci mysią czaszkę. Mam nadzieję, że spodoba ci się ten świąteczny prezent.

Buziaki,

H.


────
[614 słów: Havu otrzymuje 6 Punktów Doświadczenia +15 PD]

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz