Czy Avery było dumne z tego, co zrobiło?
Nie.
Czy żałowało tego, co zrobiło?
Tak.
Czy rany bolały?
Heather?
◇──◆──◇──◆
[341 słów: Avery otrzymuje 3 Punktów Doświadczenia]
Jak cholera.
To idealnie podsumowało myśli, jakie krążyły po głowie dziecka Ateny. Strzelanie kilkoma strzałami naraz, mimo że tego nie umiało?
Tym wyczynem przebiło same siebie.
W dodatku Heather postanowiła wypominać nu to, jakby to cokolwiek teraz zmieniło. Wpędzała no tylko w wielkie zażenowanie samym sobą.
Dziewczyna szybko opatrzyła jeno rany.
— Słuchaj, policja przyjedzie, bo agresywny tygrys, panika i dwójka blond nastolatków wyjmująca znikąd łuk i strzały raczej nie jest codziennym zdarzeniem. Sprawdzą teren dookoła, tutaj też, ale jeśli zostaniemy w tej samej pozycji, to nas nie zobaczą. Zobaczymy te jebane pingwiny i koty nieważne co — wytłumaczyła szybko, pozwalając sobie, aby usiąść na kolanach. — I czemu stwierdziłoś, że strzelanie kilkoma strzałami naraz, kiedy tego nie potrafisz, jest dobrym pomysłem?! Jak nie potrafisz, to się naucz, a nie rzucasz się na potwory! — zakończyła przemówienie zmartwionej matki i na szybko wyjęła bandaże i wodę… skądś tam. — Chodź tu, żeby te oparzenia jakoś ogarnąć — rozkazała, a kiedy Avery podeszło, zaczęła oglądać pozostałości po walce z Chimerą i lekko przemywać letnią wodą.
— Nie pękaj bąbli, nie zakrywaj ich bandażami ani ubraniami. Jeśli chce ci się bawić w zielarza, to przyłóż sobie aloes. Serio. Eh, wracając, walczenie z potworami z zerową wiedzą nie jest dobrym treningiem, a raczej sposobem na samobójstwo! Wiem, że czasem to jest trudne, ale weź czasem myśl — mruknęła, wracając tam gdzie była. — I zaraz powinni być, za jakieś… 5 minut?
Ta szybka przemowa Heather zawierała więcej słów, niż Avery wypowiedziało od początku ich przygody. Poziom zakłopotania wzrósł jednak o jakieś 200%.
— Przepraszam — mruknęło cicho. Nie było przyzwyczajone do przepraszania, jednak w tej sytuacji czuło się winne.
Gdyby tylko spróbowało walczyć z Chimerą w jakiś inny sposób (na przykład taki, który ma opanowany), na pewno wyszliby bez większych obrażeń, a potwór nie spowodowałby takich zniszczeń.
Avery w tym momencie nie zasługiwało na miano dziecka Ateny. Unikając wzroku Heather, oparło się o mur.
Zamknęło oczy i siłą woli powstrzymywało się od drapania poparzeń.
Zapadło milczenie.
◇──◆──◇──◆
[341 słów: Avery otrzymuje 3 Punktów Doświadczenia]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz