sobota, 27 stycznia 2024

Od Heather CD Avery — „Omijamy domek Dionizosa”

Poprzednie opowiadanie

ZIMA

Spokojnym krokiem obserwowała wszystkie domki, niezbyt zwracając uwagę na Avery. W końcu raczej potrafi zająć się same sobą. Nie przyłożyła dużej wagi chwilowemu zatrzymaniu się dziecka Ateny, w końcu, jeśli to byłoby coś ważnego, to by jej o tym powiedziało. Sama nie zauważyła nic alarmującego w większości domków, pewnie każdy poszedł do Dionizosa. Może faktycznie powinna tam pójść… Nagle usłyszała mamrotanie obok niej, szybko odwróciła się i uniosła brew.
– Nie narzekaj. To pewnie nic takiego. – wzięła głęboki wdech i zmrużyła oczy, na początku chcąc zignorować stwierdzenie przyjaciela, ale faktycznie, Avery nie wyglądało zbyt dobrze. Wzięła głęboki wdech, jakby zastanawiając się co zrobić. – Chcesz iść do domku Apolla? – spytała, mimo tego, że odpowiedź już znała. Chwyciła białowłose za ramię, po czym powolnym krokiem ruszyła w stronę złotego budynku. Och, cóż to Avery sobie zrobiło, nie można no zostawić na chociaż chwilę. A wydawało się, że potomkowie Ateny są mądrzy. Może to ten niesławny wyjątek, którego inteligencja pojawia się nie wtedy, kiedy trzeba? – Zjadłoś coś nieświeżego? – zaczęła dopytywać się o to, co mogło spowodować obecny stan herosa, w końcu wcale nie musi być to coś, co wymaga interwencji „profesjonalistów”. – A może masz nietolerancję laktozy i zjadłoś lub wypiłoś coś, co dobrze na ciebie nie działa? – zatrzymała się przed celem ich podróży, nie będzie im zawracać głowy, jeśli to coś, co wystarczy popić wodą czy coś w tym stylu. – Jeśli wiesz, co ci jest, to powiedz. – oparła się o domek, dając Avery chwilę do namysłu. Niech myśli, czasem to nie zaszkodzi, a teraz, nawet się przyda. Nie jest takie głupie, aby jeść byle znalezione kwiatki, więc to chyba nic poważnego, chyba że ktoś no otruł, ale po co? Może przez to, że jest głupie jak but i ktoś uważa, że takie dziecko Ateny tylko psuje jej reputację? Hm, zdecydowanie nie, wtedy ten też ktoś byłby głupi. Za morderstwo jest się wyrzuconym z obozu, nie wspominając o tym, co robi ludzka policja z takimi ludźmi. Czy za próbę morderstwa Chejron i Pan D. wyciągają jakieś konsekwencje, czy to codzienne zdarzenia, skoro wszędzie biegają dzieci z mieczami? Uch, może będzie się nad tym zastanawiać później. Najpierw, trzeba pomóc Avery!


WĄTEK ZAMKNIĘTY PRZEZ MG 29.04.23. (BRAK AKTYWNOŚCI).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz