środa, 31 maja 2023

Od Louise do Lucasa i Avery — „Autostopem po przygody”

Nastało lato, Louise z radością więc wsiadła w samochód i została zawieziona (bo prawa jazdy jeszcze nie ma, i według jej cioci nie powinna robić, ze względu na swoje odklejki mogłaby spowodować niezły korek) prosto do Obozu Herosów. Na miejscu oczywiście zaciągnęła się zapachem truskawek, aż jej mucha utknęła w nosie i po paru minutach panicznego kichania uderzyła się głową o słup.
— Cześć, Louise! — powiedział do niej Lucas, kiedy ta tylko podniosła głowę. Gwiazdki tańczyły wokół twarzy blondyna.
— Nic ci nie jest? — spytał nieco zaniepokojony, widząc, że jego siostra trzyma się skrzywiona za głowę.
— To tylko draśnięcie. Chrzest bojowy tego lata.
— Jesteś pewna? Mam plastry w dom... — zaczął panikować syn Ateny, wyobrażając sobie od razu najgorsze scenariusze, łącznie ze wstrząsem mózgu.
— Przestań histeryzować, braciszku — przerwała mu blondynka przytuleniem. — Ja i Henry potrzebujemy po prostu trochę odpoczynku po tak długiej drodze. I też się bardzo cieszę, że cię widzę!
— Ale na pewno pewno...?
— Henry też się wita — odpowiedziała Louise.
Chwyciła brata za ramię i ruszyła prosto do Domku Szóstego. W Obozie wiele się działo — Aresiaki straszyły nowych obozowiczów, dzieci Demeter robiły wianki dzieciom Afrodyty. Nawet Chejron opuścił swoją dziuplę i podlewał truskawki na polu konewką.
W końcu dotarli do Domku Ateny. Lucas dżentelmeńsko otworzył przed siostrą drzwi.
— Cześć, Ateniątka! — krzyknęła Louise, rzucając torbę na łóżko. — Wasza grupowa wróciła!
Dzieci Ateny podniosła wzrok znad książek i obliczeń, a po chwili powrócili też do rzeczywistości. Nastąpiły kolejne przywitania.
— Avery, miło cię widzieć! — powiedziała blondynka, ściskając dziecko Ateny.
— Co tam u was? Jakieś plany na lato?
Louise usiadła na łóżku i zaczęła się rozpakowywać — czyli po prostu wywróciła torbę do góry nogami. Układaniem ubrań postanowiła zabrać się za sekundę, obecnie w nich grzebała, szukając Henrego. Instrukcja obsługi moździerza, trzynaście szklanych plastikowych kulek i koszulka z napisem „JESTEM ZA JUANIZACJĄ” poleciały na podłogę.
— Nie wiem, dosypiemy Chejronowi brokatu do szamponu? Zrobimy sobie selfie z Cerberem?
— To robiliśmy zeszłego lata…
— Pisanie po toaletach rozszerzeń liczby pi?
Lucas pokręcił głową.
— No to co, pojedziemy autostopem do Nowego Jorku?

Lucas, Avery?
◇──◆──◇──◆
[331 słów: Louise otrzymuje 3 Punkty Doświadczenia]

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz