sobota, 18 lutego 2023

Od Kazue CD Gaspara — „Kazue i Gaspar adoptują dziecko”

Poprzednie opowiadanie

WIOSNA

Obserwowała, jak Gaspar zajmuje się sprzątaniem, kiedy ona opiera się o jakąś przypadkową ścianę. W momencie, w którym odkurzacz przestał działać, mocno pierdolnęła się ręką w czoło, najpewniej myśląc „no kurwa debil”. Ciągle, jednak teraz blisko załamania, patrzyła, jak chłopak sobie niby to naprawi. W końcu doszła do wniosku, że nie ma co się męczyć. Odepchnęła lekko (jak na nią) herosa.
– Odsuń się i zabierz stąd ten odkurzacz czy co tam kurwa. Ja to zrobię, bo ty chyba nie umiesz. Przynieś tylko jakieś worki czy inne gówno. – powiedziała, zdecydowanie wkurwiona. Przyklękła i zaczęła gołymi rękami zbierać większe kawałki i odkładać na bok, kiedy syn Demeter wyruszył w krótką podróż. Wzięła zmiotkę, którą zamiotła szkło. Nawet nie spodziewała się, że razem ze szkłem zbierze tyle przypadkowych rzeczy z ziemi. Ktoś (na pewno nie ona) musiał kiedyś tutaj chyba rozsypać całą paczkę chrupków, rozkruszyć ją, po czym rozpierdolił resztki po całym domku. Dobra, może nie aż tak!
Kiedy po tak długim czasie oczekiwań (po ok. 10 minutach) dostała worki na śmieci. Najpierw włożyła duże kawałki po wazonie, którymi jak na złość się przecięła na wewnętrznej części dłoni, do worka. Chociaż Gaspar chciał coś tam pomóc z tą ręką, to nawet go nie słuchała. Ma ważniejsze rzeczy do roboty. Nie chce, żeby jej kot się pokaleczył w łapki! Zebrała małe kawałki szkła do wora, a na sam koniec resztę brudów, które łatwo dało się zamieść.
– No, i tak to się kurwa robi. – stwierdziła, zerkając na rozciętą rękę. Nie obchodziłoby to ją, gdyby nie to, że zaraz znowu ubrudziłaby podłogę (naraża swojego kota na poślizgnięcie się!). Wepchnęła więc dłoń do piętnastolatka. – Wykaż się czymś i chociaż tego nie zjeb, dobra? – powiedziała. Już drugi raz zraniła się szkłem w dłoń i musi prosić kogoś, żeby jej to ogarnął. Zdecydowanie musi kiedyś się nauczyć chociaż trochę medycyny, żeby nie musiała potem prosić o pomoc przy jakimś głupim zadrapaniu (dobra, to nie było zadrapanie). Prawie że jej cała dłoń była teraz nieźle czerwona. Zastanawiała się, jakim cudem jeszcze nie pobrudziła swojej białej koszuli.


Gaspar?
◇──◆──◇──◆
[336 słów: Kazue otrzymuje 3 Punkty Doświadczenia]

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz