Lucien krył smutną prawdę — nie potrafił grać w karty. Nikt go wcześniej tego nie nauczył, dlatego teraz siedział spięty wraz z kilkoma kolegami, którzy zaprosili chłopaka do rozrywki. Obserwował ich ruchy, śledził latające po stole karty i próbował odgadnąć, dlatego raz jeden zabiera wszystkie, a raz drugi. Czuł, jak głowa zaczyna mu powoli pulsować od nadmiaru bodźców.
Kiedy chciał sprytnie wymsknąć się, by nikt nie dowiedział się o tym, że ukrywa nieumiejętność grania w zwykłe karty, za rękę chwycił go starszy chłopak. Spojrzał Lucienowi w oczy i pociągnął, by wrócił na miejsce. Dał mu do zrozumienia, że teraz przyszła jego kolej.
Chłopak zebrał karty ze stołu, przetasował i zaczął rozdawać na pięciu gracz, wliczając w to Luciena. Szarowłosy czuł przypływ adrenaliny. Cholerne karty.
— Patrz na numerki — powiedział, widząc zniecierpliwienie kolegi. — Jak będziesz mieć wyższy numer karty niż reszta, to zabierasz. Rozumiesz?
Lucien pokiwał głową.
— A ta laska?
— To królowa. — Wskazał na kartę, którą ułożył przed Lucienem. — Jest silniejsza od walca, ale słabsza od króla. I jeszcze — podniósł palec wskazujący — jak ktoś będzie mieć ten sam numer karty, co twój, to robisz coś takiego. — Pokazał mu kilka prostych ruchów.
Lucien umierał od nadmiaru informacji, ale próbował swoich sił w pierwszej partii. Co jakiś czas zerkał na chłopaka, który wprowadził go w te jakże trudne zasady, a po kilku minutach był już w stanie prawie samodzielnie grać. Rzucał kartami na stół jak zawodowiec i obserwował ruchy kolegów, by wykryć próby oszustwa. Chociaż doświadczony w te klocki nie był i wciąż się mylił, na przykład próbując królem zabrać jokera, to nikt się z niego nie śmiał.
Ten wieczór nie mógł obejść się bez alkoholu, który Lucien przyniósł po godzinie i poczęstował wszystkich graczy. Uprzedzając — była to kulturalna, męska posiadówka.
Grali tak jeszcze przez pół wieczora, przekrzykując się i śmiejąc tak głośno, że przyszło do nich kilku obozowiczów, prosząc, by się uciszyli. Jednak cała ich piątka nie chciała być cicho.
Kocham piwo, kocham piwo, kocham piwo, powtórzyli przy stole, trzymając się za ręce.
[329 słów: Lucien otrzymuje 3 Punkty Doświadczenia]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz