She tells him she’s in church, but she doesn't go, still she's on her knees.

Adam Man JAKIEKOLWIEK — 26 LAT — PÓŁBÓG — AMERYKANIN, KOREAŃCZYK — 18 PD — 0 PU — 100 PZ polishscara

INFORMACJE PODSTAWOWE

Nowy Jork
Mitologiczny przodek: Atlantiades, Atlantius czy powszechniej znany jako greckie Hermafrodyt(a). Wspaniały rodzic Adama, który właściwie niezbyt przykłada się do dorosłego życia herosa, jak to większość Bogów. Adam nie neguje istnienia swojego boskiego pochodzenia, przed dołączeniem do Obozu Jupiter zdarzyło się, aby spotkali się raz czy dwa razy… wtedy również młody, przyszły legionista otrzymał jeden ze swoich licznych listów polecających.
Obozowa przeszłość: Spędził w Obozie Jupiter 10 lat, opuszczając obóz w wieku 23 lat. Należał do I kohorty.
Zajęcie: Jest księdzem, którym został kilka tygodni po swoich dwudziestych piątych urodzinach. Mimo tego nie wierzy w Chrystusa ani cały ten pomysł zbawienia. Sam uważa, że chrześcijaństwo jest raczej sposobem życia, który szerzy się z pomocą jakichś bajeczek, które ludzie jakoś interpretują jako prawdę i słowo Boże. Więc tak, nie wierzy w Boga i jest księdzem, bo to całkowicie normalne i każdy spotkał kiedyś taką osobistość.

UMIEJĘTNOŚCI

Siła 20
Zręczność 60
Kondycja 40
Inteligencja 55
Mądrość 55
Charyzma 70
Broń: Gastrafetes, którego używa jednak rzadko. Preferuje wodę święconą.
Wrodzone:
Naturalny urok przyciągający wszystkich ludzi
▸kontrola nad swoim wyglądem 3/3

OPIS POSTACI

Charakter: Adam od dziecka czerpał radość z życia. Potrafił odnajdywać szczęście tam, gdzie tylko nieliczni dostrzegali chociaż jego namiastkę. Uwielbiał nawiązywać nowe znajomości, wysłuchiwać historii zapierających dech w piersiach opowiadanych przez starszych (głównie przez jego babcię). Nie dało się go pozbyć, nawet obiecując mu gwiazdkę z nieba. Wszystko zaczęło się zmieniać z biegiem lat, kiedy Adam zaczął wkraczać w nastoletni świat. Choć wciąż z wielkim sercem, chcącym nieść pomoc innym, nie był już taki sam. Śmierć bliskiej mu matki, ale też przyjaciół z obozu, dla których byłby w stanie zrobić wszystko, mocno nim wstrząsnęła, zabierając przy tym cząstkę jego młodocianej radości. Pomimo wielu nieszczęść, które go dotknęły, chłopak nie poddaje się i jeszcze mocniej odczuwa potrzebę niesienia pomocy słabszym. Niemiłosiernie wyprowadza go z równowagi, kiedy inni podchodzą do swojego stanu zdrowia lekceważąco, a szczególnie kiedy posuwają się do kłamstw. Nienawidzi ich z całego serca, więc docenia nawet najgorszą prawdę. Sam mężczyzna wykazuje się szczerością do bólu, przez co automatycznie oczekuje tego samego od innych. Adam skrywa pewien swój nawyk. Otóż jeżeli napotka kogoś, kto denerwuje go o wiele bardziej, niż cała reszta, czuje potrzebę pilnowania go, prawdopodobnie jest to objaw troski, ale nawet sam Adam nie do końca potrafi to nazwać. Można podpiąć to pod lekką mściwość, aczkolwiek heros chciałby po prostu, aby nauczyli się nie być denerwującym, a także dbać o siebie, żeby nie narzekali, że znowu zrobili coś tam źle i przez to ich boli, bądź cokolwiek w tym stylu. Adam jest osobą dziwnie łatwą do zirytowania, co może być nieoczekiwane, jak na spokojny wyraz twarzy, którym się niemal ciągle szczyci. Jest cichy i wycofany, a jednak najmniejsze nadepnięcie na stopę sprawi, że atmosfera dookoła stanie się napięta, a sam heros będzie patrzeć na winowajcę ostrym spojrzeniem. Mimo swojej szczerości zdarza się, że nikt naprawdę nie wie, o co chodzi, gdyż uwielbia posługiwać się cytatami i metaforami, głównie biblijnymi. Mimo tego nie mówi dużo do ludzi, których nie zna. Woli porozumiewać się gestami czy krótkimi stwierdzeniami, a nawet niezbyt zrozumiałymi dźwiękami, które jest w stanie z siebie wydać. A tymi dźwiękami często są sarkastyczne uwagi i żarty. Mimo tego mają one na celu przekazanie jakiejś konkretnej wiadomości poprzez,,łatwą” do przyswojenia bajkę. Uważa siebie za wyższego i lepszego od innych ludzi (i ma do tego powody — nie każdy ma jako rodzica boga, a jako babcię obrzydliwie bogatą rozwódkę), jednocześnie uważając siebie samego za niemal niepokonanego i nieśmiertelnego, a według niego, sam fakt, że ma i zaćmę, i anemię, a radzi sobie dobrze z oboma, tylko temu dowodzi. Równie z tym, ma niezbyt zdrowy nawyk testowania na sobie wszystkiego. Jeśli ktoś powie, że tulipany są trujące, zje cały bukiet, aby udowodnić, że nie mają racji albo, żeby trafić do szpitala z zatruciem, bo przecież, jeśli nie sprawdzi, to nie będzie całkowicie pewien. Mimo tego, jeśli raz już coś zrobił i wyniki były niezadowalające, nie będzie tego powtarzał, bo po co? Nie liczy się ze swoim własnym bezpieczeństwem, przedkładając nad nie czyjeś. Dla najbliższych przyjaciół, którzy potrafią przeżyć z sarkastycznym herosem, jest pomocny, miły, zwiedza świat i śmieje się — mógłby nawet sprzeciwić się bogom, aby pomóc swoim najbliższym, więc rodzinie i przyjaciołom, których nie ma wielu.
Aparycja: Adam mierzy sobie dumne sto osiemdziesiąt centymetrów wzrostu, czyli nieco powyżej amerykańskiej średniej. Jest dość szczupła i, choć zazwyczaj nie widać tego przez ubrania, zdecydowanie przewyższa również średnią umięśnienia, jeśli taka istnieje. Nie jest jednak żadnym Pudzianem czy The Rockiem, w końcu ćwiczy jedynie okazjonalnie, ale nie trudno jest wyczuć pod jeno skórą twarde mięśnie. Nietrudno zwrócić też uwagę na biodra Adama, które wydają się nieco za szerokie jak na mężczyznę, choć sam bardzo je lubi. Mimo tego najpewniej najbardziej wzrok przykuwają szare i siwe kłaki dziecka Atlantiadesa, które sięgają do łopatek. Ksiądz jednak często wiąże, chociaż ich kawałek, w średni kucyk, aby za bardzo nie przeszkadzały. Jejgo cera jest niezwykle blada, na tyle, że każdy mały promyk słońca powoduje podrażnienie skóry Adama. Pod jego oczami znajdują się dość widoczne, ciemnofioletowe wory, nad którymi dużej władzy nie ma. Właśnie, oczy Adama — przybierają one niespotykany i intensywny, fioletowy kolor. Są one ,,ozdobione” długimi rzęsami, ale jakby to nie wystarczyło, to heros uwielbia również podkreślać swoje oczy lekkim makijażem. Oczywiście, nie na tyle zauważalnym, aby przykuwać uwagę i sprawiać, że od razu myślisz, że to makijaż, ale takim, że nietypowe tęczówki Adama są jeszcze bardziej widocznie. Zdecydowanie najmniej zauważalną częścią jej wyglądu, są liczne blizny na niemal każdej części ciała. Małe, bo małe, ale jednak są. Na siebie oczywiście, zakłada dość eleganckie ubrania. Lubi ubierać koszule, a szczególnie koszulę pod sweterek. Do koszuli zazwyczaj wkłada koloratkę, bo jednak lubi pokazywać, że jest księdzem, nie popierdalając przez Nowy Jork w sutannie. Do tego, zakłada byle jakie spodnie, choć nigdy, broń Boże, dresy. Ubiera się na ciemne, zimne kolory, zazwyczaj niebiesko-fioletowe i czarne. Nosi niewyobrażalną ilość srebrnej biżuterii, zarówno w uszach, na szyi czy na dłoniach.
Ciekawostki:
▸ Zna cztery języki, którymi są angielski, hebrajski, starogrecki i łaciński. Trzech ostatnich nauczył się po to, aby interpretować stare teksty, choć łacina akurat przyszła mu z łatwością i podświadomie, z uwagi na jego boskie pochodzenie.
▸ Zna jedynie kilka podstawowych słów i zwrotów po koreańsku i próbował się go nauczyć, jednak doszedł do wniosku, że dwa języki z innym systemem znaków już mu wystarczą i nie potrzebuje kolejnego, jednak może kiedyś wróci do nauki języka?
▸ Nie, żeby się przechwalać, ale potrafi grać na organach, fortepianie… czymkolwiek, co ma klawisze. Tak, dzwonki też. Rzadko kiedy to wykorzystuje, choć lubi czasem zastępować organistę i przy okazji śpiewać. Bo oczywiście, to też potrafi robić.
▸ Jest biseksualny oraz biromantyczny, a innym mówi, że jego płeć jest bliżej niesprecyzowana, chociaż w głębi wie, że jest również bipłciowy. Uważa to jednak za nadmierne komplikowanie swojej tożsamości, która już jest dość pogmatwana (właściwie, nie jest, mógłby powiedzieć, że jest bi i pasowałoby do wszystkiego, może oprócz biskupa).
▸ Uważa swoje imię i nazwisko za dość ironiczne. Pierwszy mężczyzna, Adam, oraz nazwisko, Man (koreańskie, znaczące zatokę, jednak naprawdę żyją w Ameryce, czego można się spodziewać po statystycznym John’ie Smith?). Pomijając płeć, z jaką się urodził i zawód, jaki wykonuje, chyba jest jedną z najdalszych rzeczy od wzorcowego mężczyzny.
▸ Ma okulary do czytania, które zawsze ma przyczepione do ,,naszyjnika”, który ma niemal ciągle założony. Na wszelki wypadek.
▸ Ma zaćmę w początkowym stadium na oboje oczu, więc jak na razie rozmazane ma jedynie kąciki wzroku i niezbyt widoczne plamy ,,porozrzucane” po całym polu widzenia Adama, lekkie zaburzenia w ocenie odległości, a także tworzenie się ,,aureoli” wokół źródeł światła. Stara się ją spowolnić specyficznymi, przypisanymi kroplami do oczu, co jak na razie, wydaje się działać.
▸ Cierpi również na niedobór żelaza, a co jest z tym mniej lub bardziej związane, również na anemię. Tym samym, często miewa problemy z koncentracją i pamięcią, bóle i zawroty głowy. Z bardziej fizycznych objawów, jego włosy są w bardzo słabej kondycji i przy chociaż mocniejszym szczotkowaniu, wypadają w dużej ilości. Ma niskie ciśnienie krwi, zdarza mu się omdlewać, na ogół jest osłabiony, a jego serce często napierdala, jakby od tego zależało jego życie.
▸ Z zasady jest katolikiem, nie baptystą i bardzo nie lubi, jeśli ktoś to myli.
▸ Jest leworęczny.
▸ Urodził się 25 grudnia. Jednocześnie bardzo, ale to bardzo nie lubi tej daty i wymyśla nowe, żeby nie obchodzić jednocześnie Bożego Narodzenia i swoich urodzin… ale jednocześnie, hehe, urodził się w Boże Narodzenie, to prawie jak bycie bogiem.

SPOŁECZNE

Rodzina:
▸ Ga-yeon Man – matka Adama, która zmarła przez nowotwór piersi, kiedy heros miał 15 lat. Oczywiście, brakowało mu jej, ale minęło ponad 10 lat od jej śmierci, więc zdążył się przyzwyczaić do jej braku, ale za to również do dziwnie dużej sumie pieniędzy na koncie, które dostał w spadku od matki, razem z całkiem ładnym mieszkaniem w niemal samym centrum Nowego Jorku. Ga-yeon nigdy nie dowiedziała się o tym, że jej syn jest półbogiem, a może i lepiej, że tak jest - była zagorzałą katoliczką, skąd też powstało imię Adama.
▸ Jin-sung Man – dziadek Adama, niezwykle zakorzeniony w swoich przekonaniach. Jeszcze gdzieś żyje, ale herosa niezbyt to obchodzi. Jin-sung przyjechał w młodości z Korei Południowej do Ameryki, gdzie pracował w fabryce, a potem wziął za żonę bogatą wdowę, którą właściwie wykorzystywał dla jej pieniędzy, choć ona naprawdę go kochała. Można więc go opisać jednym, krótkim słowem, którym jest “chuj”.
▸ Caroline Man – babcia Adama, ex-żona Jin-sunga. Kochana babunia, dzięki której i Adam, i Ga-yeon zyskali swój majątek. Oferowała wnukowi swoją posadę, ale on wolał swoje powołanie księdza. Nie znaczy to, że nie przejmie jej wysoko postawionej posady po jej śmierci, bo dokładnie tak zamierza zrobić. Heros odwiedza ją po kilkanaście razy na rok, często więcej niż dwa czy trzy razy na miesiąc. To ona wie prawie wszystko o Adamie, więc jeśli chcesz się czegoś o nim dowiedzieć, dzwoń do Caroline.
▸ Daphne Peterson – przyrodnia, starsza siostra Ga-yeon, a więc i ciotka Adama. Córka Caroline z jej pierwszego małżeństwa. Daphne jest drugą najbliższą osobą herosa. Nie na tyle, aby wiedzieć wszystko, ale zdecydowaną większość. Syn Atlantiadesa odwiedza ją równie często co Caroline. Za to, to jej wyroby kuchenne uwielbia najbardziej.
▸ Mary Peterson – żona Daphne. Zapewne gdyby nie ciotka Adama, Mary skończyłaby jako szalona wiedźma z kotami. Teraz jest po prostu nieco dziwną, starszą kobietą z kotami, która ma kochającą żonę. Peterson uwielbia traktować Adama, jakby był jej synem, co właściwie mu nie przeszkadza. Lubi swoją dziwną ciotkę i nie zamieniłby jej na żadną inną.
▸ Gregory Peterson – syn Daphne i Mary, nieco starszy od Adama. Greg jest typowym samcem alfa, kocha wędkowanie, piwo i wypady na cały tydzień z swoim kumplem z liceum, którego nawet nie skończył. Adam kilka razy dał się namówić, żeby pojechać z nim na ryby, czego w końcu nie polubił. Gdyby Greg wiedział o herosie chociaż tyle, co jego matka, to zdecydowanie nie lubiłby go tak bardzo jak lubi teraz. Mimo tego, mają dość pozytywną relację, głównie przez to, że Greg za każdym razem jak go widzi wygląda, jakby miał krzyczeć “Siwy Jezus! Chcesz potroić ryby w koszyku, zmienić rzekę w piwo i łapać sumy gołymi rękami?”.

Relacje:
▸Cerys Fara-Shore – dość miła dziewczyna, którą zdążyło mu się spotkać kilka razy. Nigdy by się do tego nie przyznał innym, ale bardzo lubi muzykę jej zespołu, tak samo jej głos. Nie przeszkadza mu to, że jej ojciec był Grekiem, choć większość herosów z Obozu Jupiter ma taki dziwny nawyk. Chciałby wystąpić w jakiejś piosence gościnnie, ale nigdy by o to nie spytał, więc woli czekać na propozycję, jeśli taka nastąpi.
▸Gabriel Kawka-Winny – heros, którego zna jeszcze z Obozu Jupiter. Choć młodszy o dwa lata, a do tego syn Bachusa, to nie jest aż taki zły. Zdarza im się razem wyjeżdżać na weekend, żeby pooglądać gwiazdy. Nie nazwaliby się bliższymi przyjaciółmi, ale znają się na tyle, że sobie mniej lub bardziej ufają.
▸Yasmin Mabrouk – dość ładna dziewczyna, dla której codziennie przychodzi do tej samej kawiarni, zmieniając nieco swój wygląd za każdym razem. Właściwie wie jak się nazywa tylko dzięki temu, że do ubrania z pracy ma przyczepioną plakietkę z imieniem i nazwiskiem. Chciałby do niej zagadać, ale nie ma pojęcia jak.

ODAUTORSKO

Kontakt z autorem postaci: polishscara [discord]
Uwagi: Jeśli chcesz wątek to tylko mnie poinformuj, długość odpisów jaka ci odpowiada, moje mogą być i krótkie i długie, bardzo zależy od mojego samopoczucia. Ogólnie to możesz robić z nim co chcesz, tylko żeby nie umarł (a jak chcesz go jakoś poturbować, to tylko ze mną uzgodnij i będzie git).
W razie odejścia: Jakakolwiek śmierć
Ostrzeżenia: 0/3
Wizerunek: dżeryk (gummi_muffi)
Autor cytatu: ,,Scotty Doesn't Know” Lustra

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz