poniedziałek, 1 lipca 2024

Od Abasola — „Ucieczka” — „Chłopiec i jego szkielet” część 8

Poprzednie opowiadanie

JESIEŃ

To była ciężka noc, szczególnie ciężka dla kogoś takiego jak Abasol, ten chłopak miał z jakieś...czternaście lat? Racja, herosi nigdy nie mają łatwego dzieciństwa, ale nie zmienia to faktu, że ich ból odczuwa się nawet jeżeli jest się ich towarzyszem przez krótki czas.

Czarnowłosy aktualnie leżał na kanapie i spał niespokojnym snem, leżał na prawym boku, przykryty kocem, który został znaleziony gdzieś przez Kostka, gdy razem sprzątali mieszkanie. Szkielet próbował tym zajęciem odciągnąć uwagę Abasola od traumatycznego przeżycia, ale wiedział, że nie da to zbyt widocznych czy w ogóle znaczących wyników. Kostek patrzył się na śpiącego chłopca, zastanawiając się, jak ma to teraz wszystko ogarnąć, nie ma pojęcia o wychowywaniu dziecka, sam nie pamięta, by w ogóle kiedykolwiek był dzieckiem, więc był na podwójnie straconej pozycji jako ojczym Abasola. Tak naprawdę, Kostek rozważał, czy by po prostu nie uciec i nie zaszyć się gdzieś w Hadesie, zniknąć na długi czas i potem udać się na Bahamy czy inne miejsce, gdzie uciekają ludzie, gdy chcą zacząć nowe życie. Tak naprawdę, Kostek był w idealnej sytuacji do ucieczki, heros jest bezbronny, nieświadomy i ogólnie nie ma żadnego sposobu na powstrzymanie Kostka. Właściwie to szkielet mógłby go porwać bez większych problemów, ale... nie mógł, coś go powstrzymywało, coś sprawiało, że myśląc o tych czynach, czuł winę, która zdawała się miażdżyć mu kości. Pomiot Hadesu teraz siedział na krześle, trzymając w zębach wykałaczkę, którą znalazł gdzieś w kuchni, nie może ot, tak porzucić Abasola, ale też nie może sobie go ot, tak wszędzie ciągać, żywego w Hadesie nie przyjmą, a Kostek, będąc szkieletem, nie jest za specjalnie mile widziany… gdziekolwiek.
Szkielet popukał w swoją czaszkę, próbował w takie sposób jakkolwiek pobudzić swoje myślenie, ale jedyną opcją, jaka jeszcze przychodziła mu do głowy, było doprowadzenie go do Obozu Herosów i zostawienie go tam by nikt nie zrobił mu tam krzywdy. A przynajmniej by żaden potwór nie zrobił mu tam krzywdy, dzieci potrafią być brutalne, a Abasol tak czy inaczej kiedyś musiałby stawić czoła potworom pochodzącym ze świata, do którego po części należał.
— Ehhh... — westchnął Kostek — no nic… chyba z nim utknąłem… ale nie sądzę, by pytanie się Pana podziemi o rady względem rodzicielstwa, było dobrym pomysłem.


────
[361 słów: Abasol otrzymuje 3 Punkty Doświadczenia]

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz