czwartek, 22 sierpnia 2024

Od Ziona do Angusa — ,,Kocioł bałkański"

Angus Oikonomou na pierwszy rzut oka był półbogiem. Jego irytująca, nadzwyczajna pewność siebie względem Ziona i niewytłumaczalny uśmieszek, gdy wyznał, że matka i ojciec pochodzą z Grecji. I dziwne napięcie między nimi, gdy po raz pierwszy się spotkali. Zion miał wystarczająco znaków, żeby go podejrzewać, ale wszystkie sprawnie ominął.
Tego dnia, zresztą jak codziennie, syn Ateny obudził się o szóstej rano, a przytłaczające, poniedziałkowe powietrze wpływało przez otwarte na oścież okna. Takie właśnie poranki, gdy to już od świtu letnia temperatura dawała się we znaki, przypominały Zionowi o zamontowaniu klimatyzacji, ale on i tak zawsze nie znajdował czasu, żeby przysiąść nad tematem. Zamiast tego, Blondyn ratował się spaniem pod cienkim prześcieradłem i w samej bieliźnie.
Po przebudzeniu sprawnie, jak robot, wypełnił wszystkie punkty swojej porannej rutyny. Zaparzył sobie espresso, wziął szybki prysznic, ubrał dzień wcześniej przygotowane ubrania. Zatrzymał się, dopiero gdy trzeba było wybrać zegarek, choć i tak wiedział, że wybór padnie na ten sprezentowany mu przez Blanche. Ostatecznie, chwycił za słuchawki, odpalił najnowszy album od The Strokes i wyszedł z mieszkania. Dotarcie do pracy, tak jak zawsze, zajęło mu dokładnie dwadzieścia trzy minuty metrem, a jeszcze przed wstąpieniem do biura, wpadł do pobliskiej kawiarni, by wziąć na wynos drugą już tego dnia kawę i coś na drugie śniadanie. Drzwi wieżowca, w którym znajdowało się jego biuro, przekroczył równo o ósmej. Gabinet Ziona znajdował się natomiast na poziomie -1, zaraz obok serwerowni, tak by Heros mógł być zawsze na posterunku. Zjazd windą z parteru trwał jakieś trzydzieści sekund i McQueen zazwyczaj zjeżdżał samotnie, gdyż większość osób kontaktowała się z nim mailowo, nie lubił, gdy przychodzono do niego osobiście.
Tego dnia musiało jednak być inaczej. Zaraz po Zionie do windy wpadł długowłosy chłopak. Czarne włosy sięgające mu do ramion skutecznie osłabiały mu jeszcze nastoletnio wyglądającą twarz. Tak jak w przypadku Blondyna, głowę chłopaka przyozdabiały słuchawki.
— Ej, sorry! — rozległ się głos chłopaka zaraz po wyjściu z windy.
Zion zniżył wzrok.
— Szukam Ziona McQueena. 

 Angus
 ──── 
 [321 słów: Zion otrzymuje 3 Punkty Doświadczenia]

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz