INFORMACJE PODSTAWOWE
Obóz Herosów
Mitologiczny przodek: Jej matką jest Nike. Chociaż początkowo była z tego niezmiernie zadowolona to, w wielkim skrócie, jej zapał ostygł, gdy straciła brata. Więcej tutaj i tutaj.Domek: Jest jedyną mieszkanką domku Nike.
Staż w obozie: 1
Pozycja: Grupowa
Pobyt w obozie: Sacnite spędza w obozie jedynie lato. Przez większość roku mieszka w Meksyku wraz z rodziną i znacznie lepiej czuje się w ich towarzystwie. (Jako córka niezbyt potężnej bogini w świecie śmiertelników może czuć się względnie bezpiecznie). Obóz Herosów odwiedza ze względu na Jesúsa.
UMIEJĘTNOŚCI
Siła
10
Zręczność
40
Kondycja
60
Inteligencja
40
Mądrość
30
Charyzma
10
Broń: Brak.
Wrodzone:
▸ przynoszenie szczęścia w czymkolwiek związanym z konkurowaniem,
▸ zwycięstwo ⅔
Wrodzone:
▸ przynoszenie szczęścia w czymkolwiek związanym z konkurowaniem,
▸ zwycięstwo ⅔
OPIS POSTACI
Charakter: Sacnite zwykle jest cichą dziewczynką.
Potrafi słuchać godzinami rozmówcy, jeśli ten mówi na interesujący temat. Szczególnie teraz, gdy trafiła do obozu, w którym porozumiewasz się z ludźmi w języku angielskim, którego Sacnite nie zna zbyt wiele. Nawet gdyby chciała włączyć się do jakiejś rozmowy, jest w stanie wybełkotać z kulawym akcentem jedynie kilka zdań. Przecież nigdy nie ma pewności, że się nie zbłaźni. A, jak przystało na córkę Nike, dziewczyna za cel nadrzędny postawiła sobie unikać wszystkich możliwych potknięć. Nie jesteś czegoś pewna? Nie mów. Doinformuj się, by nie powiedzieć nic głupiego — według takiej logiki działa Sacnite. Nie robi jednak tego dla własnej reputacji czy z obawy przed tym, co pomyślą inni. Robi to dla siebie, jedynie po to, by nie czuć gorzkiego posmaku potknięcia na języku.
Wystarczy jednak, że Sacnite będzie w towarzystwie hiszpańskojęzycznych osób, by zachowywała się swobodniej. Zwykle zaczyna wtedy rozmawiać o sporcie, o tym, jakie ładne są kamienie szlachetne, o meksykańskich świętach i ich motywach przewodnich, dlaczego akurat są takie, a nie inne, a całą tą gadaninę zwieńcza jednym pytaniem, które ją nurtuje cały czas: ,,Jak myślisz, która z bogiń jest moją matką?’’ A nadzieja w jej oczach jawnie daje do zrozumienia, że Sacnite oczekuje jasnej odpowiedzi. Zazwyczaj jednak nie otrzymuje żadnego konkretnego imienia, a z każdym kolejnym usłyszanym ,,nie wiem’’ jej brwi stają się bardziej zmarszczone, spojrzenie intensywniejsze, a pięść zaciska się z bezsilności. Pojawia się przy tym chęć wypłakania do poduszki, tak, by nikt nie usłyszał jej szlochania. Skoro nikt nie wie, kto jest jej matką, to skąd ma się o tym dowiedzieć? Dlaczego jest jeszcze nieuznana? Czy to przez to, że nic nie osiągnęła?
Do pełni szczęścia Sacnite potrzebuje niewiele, a jednak na obozie dla herosów ze wszystkich krajów świata jest to trudno osiągalne — kubka pomarańczowej herbaty i chwilę spokojnej rozmowy z przyjacielem, z którym mogłaby snuć przemyślenia. Taką osobą jest dla niej Jesús Sántos, ale mimo, że ma przyjaciela i możliwość zaparzenia herbaty w każdym momencie, zwykle na obozie zbyt dużo się dzieje, by mieć chwilę dla siebie. Współlokatorzy też tego nie ułatwiają, szczególnie patrząc na to, że Sacnite swoje trzynastoletnie życie w przeważającej większości przeżyła jako jedynaczka z ojcem pracującym cały dzień, mając cały dom dla siebie. Co prawda mogłaby spróbować porozmawiać z jakimś współlokatorem, ale bez towarzystwa Jesúsa herbata ani nie pachnie, ani nie smakuje jak zawsze. W jej zapachu brakuje intensywności, a gdy Sacnite decyduje się jej spróbować, następuje rozczarowanie. Bo herbatę trzeba umieć pić.
W tych momentach, kiedy Sacnite ma przyjaciela i herbatkę obok, dostaje niebywały zastrzyk energii. Z biernego i ostrożnego obserwatora zmienia się w pyskatą, arogancką oraz szybko oceniającą dziewczynkę, która nie boi się użyć brzydkich słów, gdy powiesz do niej coś, co nie przypadnie jej do gustu. Jeśli ma pod ręką piłkę do siatkówki, prawdopodobnie zdecyduje się na celnego strzała w twarz zaskoczonego nieprzyjaciela. Zwykle trafia, ale nawet, jeśli jej to nie wyjdzie, w takim momencie odkłada na bok poczucie rozczarowania i podchodzi do oponenta, by kontynuować spór słownie. Ewentualnie strzeli z liścia, jeśli naprawdę mocno się ją wkurzy.
Aparycja: Nic w jej wyglądzie nie sprawia, że rzuca się w oczy na tle innych trzynastolatek. Jest raczej lżejszej, atletycznej budowy, ale przy tym posiada już jakieś tam mięśnie, gdyż sport towarzyszył jej od najmłodszych lat. Dzięki regularnym lekcjom akrobatyki jej koordynacja ruchowa oraz zręczność, biorąc pod uwagę jej wiek, są na poziomie bardzo dobrym. Siatkówka również dołożyła do rozwoju fizycznego Sacnite swoją cegiełkę, ucząc dziewczynkę szybkości i skoczności.
Posiada opaloną skórę i brązowe oczy, w ciepłym, czekoladowym odcieniu. Jej policzki usiane są kilkoma piegami, choć te nie są dobrze widoczne na pierwszy rzut oka. Znacznie lepiej widać nastoletni trądzik, mimo że walczy z nim zażarcie. Jej dziecięcą twarz o trójkątnym kształcie okalają opadające na ramiona ciemnobrązowe, układające się w fale włosy.
Zwykle ubiera się według schematu luźne + obcisłe, dlatego często można ją zobaczyć w workowatych spodniach i dopasowanym T-shircie albo na odwrót: w legginsach i obwisłej bluzie. Jedyny typ butów, jakie nosi, to te sportowe. Nawet latem nie ubiera sandałów.
Ciekawostki:
▸ Od czasu do czasu kradnie od swojego ojca małe sumy pieniędzy, które następnie trzyma w śwince skarbonce. Gdy uzbiera plus-minus dwa tysiące, planuje kupić sobie padparadżę, pomarańczową odmianę szafiru, o której marzy odkąd usłyszała od koleżanki w szkole, że taki kamień istnieje.
▸ Chciałaby nauczyć się surfować.
▸ Lubi kwiaty, ale tylko sztuczne. Na pielęgnację żywych jest zbyt niekonsekwentna.
▸ Wie, że pierwszym cieniem do powiek, jaki na sobie użyje, będzie ten w kolorze złotym. Jej ojciec często wspomina, że to właśnie tym kolorem jej matka pomalowała swoje powieki, gdy pierwszy raz się spotkali. To sprawiło, że Sacnite postanowiła iść w ślady Nike oraz uwierzyła w to, że ten kolor jest dla niej stworzony.
▸ Jej ulubioną fazą księżyca jest nów.
▸ Lubi pić herbatki, preferowanym przez nią smakiem jest pomarańczowy.
▸ Woli czytać książki, niż oglądać filmy.
▸ Kiedy miała pięć lat, zjadła karmę dla kotów whiskas. Bardzo jej posmakowała, ale ojciec jej powiedział, że dostanie raka, więc przestała.
▸ Jej grupa krwi to AB+. Cieszy się z tego, gdyż w razie wypadku może otrzymać krew z każdej grupy.
▸ Zgodnie z tradycją, Sacnite Xoco posiada dwa nazwiska: jedno po ojcu, drugie po matce. Nike, pod postacią śmiertelniczki przedstawiła się jako Bella Monreal García Y Sánchez. Tak więc pełne imię półbogini brzmi Sacnite Xoco de la Rivera Y García. Oficjalnie obowiązuje używanie obu nazwisk, niemniej w codziennym życiu Sacnite posługuje się tylko nazwiskiem ojca (które nawiasem mówiąc jest ważniejsze).
Potrafi słuchać godzinami rozmówcy, jeśli ten mówi na interesujący temat. Szczególnie teraz, gdy trafiła do obozu, w którym porozumiewasz się z ludźmi w języku angielskim, którego Sacnite nie zna zbyt wiele. Nawet gdyby chciała włączyć się do jakiejś rozmowy, jest w stanie wybełkotać z kulawym akcentem jedynie kilka zdań. Przecież nigdy nie ma pewności, że się nie zbłaźni. A, jak przystało na córkę Nike, dziewczyna za cel nadrzędny postawiła sobie unikać wszystkich możliwych potknięć. Nie jesteś czegoś pewna? Nie mów. Doinformuj się, by nie powiedzieć nic głupiego — według takiej logiki działa Sacnite. Nie robi jednak tego dla własnej reputacji czy z obawy przed tym, co pomyślą inni. Robi to dla siebie, jedynie po to, by nie czuć gorzkiego posmaku potknięcia na języku.
Wystarczy jednak, że Sacnite będzie w towarzystwie hiszpańskojęzycznych osób, by zachowywała się swobodniej. Zwykle zaczyna wtedy rozmawiać o sporcie, o tym, jakie ładne są kamienie szlachetne, o meksykańskich świętach i ich motywach przewodnich, dlaczego akurat są takie, a nie inne, a całą tą gadaninę zwieńcza jednym pytaniem, które ją nurtuje cały czas: ,,Jak myślisz, która z bogiń jest moją matką?’’ A nadzieja w jej oczach jawnie daje do zrozumienia, że Sacnite oczekuje jasnej odpowiedzi. Zazwyczaj jednak nie otrzymuje żadnego konkretnego imienia, a z każdym kolejnym usłyszanym ,,nie wiem’’ jej brwi stają się bardziej zmarszczone, spojrzenie intensywniejsze, a pięść zaciska się z bezsilności. Pojawia się przy tym chęć wypłakania do poduszki, tak, by nikt nie usłyszał jej szlochania. Skoro nikt nie wie, kto jest jej matką, to skąd ma się o tym dowiedzieć? Dlaczego jest jeszcze nieuznana? Czy to przez to, że nic nie osiągnęła?
Do pełni szczęścia Sacnite potrzebuje niewiele, a jednak na obozie dla herosów ze wszystkich krajów świata jest to trudno osiągalne — kubka pomarańczowej herbaty i chwilę spokojnej rozmowy z przyjacielem, z którym mogłaby snuć przemyślenia. Taką osobą jest dla niej Jesús Sántos, ale mimo, że ma przyjaciela i możliwość zaparzenia herbaty w każdym momencie, zwykle na obozie zbyt dużo się dzieje, by mieć chwilę dla siebie. Współlokatorzy też tego nie ułatwiają, szczególnie patrząc na to, że Sacnite swoje trzynastoletnie życie w przeważającej większości przeżyła jako jedynaczka z ojcem pracującym cały dzień, mając cały dom dla siebie. Co prawda mogłaby spróbować porozmawiać z jakimś współlokatorem, ale bez towarzystwa Jesúsa herbata ani nie pachnie, ani nie smakuje jak zawsze. W jej zapachu brakuje intensywności, a gdy Sacnite decyduje się jej spróbować, następuje rozczarowanie. Bo herbatę trzeba umieć pić.
W tych momentach, kiedy Sacnite ma przyjaciela i herbatkę obok, dostaje niebywały zastrzyk energii. Z biernego i ostrożnego obserwatora zmienia się w pyskatą, arogancką oraz szybko oceniającą dziewczynkę, która nie boi się użyć brzydkich słów, gdy powiesz do niej coś, co nie przypadnie jej do gustu. Jeśli ma pod ręką piłkę do siatkówki, prawdopodobnie zdecyduje się na celnego strzała w twarz zaskoczonego nieprzyjaciela. Zwykle trafia, ale nawet, jeśli jej to nie wyjdzie, w takim momencie odkłada na bok poczucie rozczarowania i podchodzi do oponenta, by kontynuować spór słownie. Ewentualnie strzeli z liścia, jeśli naprawdę mocno się ją wkurzy.
Aparycja: Nic w jej wyglądzie nie sprawia, że rzuca się w oczy na tle innych trzynastolatek. Jest raczej lżejszej, atletycznej budowy, ale przy tym posiada już jakieś tam mięśnie, gdyż sport towarzyszył jej od najmłodszych lat. Dzięki regularnym lekcjom akrobatyki jej koordynacja ruchowa oraz zręczność, biorąc pod uwagę jej wiek, są na poziomie bardzo dobrym. Siatkówka również dołożyła do rozwoju fizycznego Sacnite swoją cegiełkę, ucząc dziewczynkę szybkości i skoczności.
Posiada opaloną skórę i brązowe oczy, w ciepłym, czekoladowym odcieniu. Jej policzki usiane są kilkoma piegami, choć te nie są dobrze widoczne na pierwszy rzut oka. Znacznie lepiej widać nastoletni trądzik, mimo że walczy z nim zażarcie. Jej dziecięcą twarz o trójkątnym kształcie okalają opadające na ramiona ciemnobrązowe, układające się w fale włosy.
Zwykle ubiera się według schematu luźne + obcisłe, dlatego często można ją zobaczyć w workowatych spodniach i dopasowanym T-shircie albo na odwrót: w legginsach i obwisłej bluzie. Jedyny typ butów, jakie nosi, to te sportowe. Nawet latem nie ubiera sandałów.
Ciekawostki:
▸ Od czasu do czasu kradnie od swojego ojca małe sumy pieniędzy, które następnie trzyma w śwince skarbonce. Gdy uzbiera plus-minus dwa tysiące, planuje kupić sobie padparadżę, pomarańczową odmianę szafiru, o której marzy odkąd usłyszała od koleżanki w szkole, że taki kamień istnieje.
▸ Chciałaby nauczyć się surfować.
▸ Lubi kwiaty, ale tylko sztuczne. Na pielęgnację żywych jest zbyt niekonsekwentna.
▸ Wie, że pierwszym cieniem do powiek, jaki na sobie użyje, będzie ten w kolorze złotym. Jej ojciec często wspomina, że to właśnie tym kolorem jej matka pomalowała swoje powieki, gdy pierwszy raz się spotkali. To sprawiło, że Sacnite postanowiła iść w ślady Nike oraz uwierzyła w to, że ten kolor jest dla niej stworzony.
▸ Jej ulubioną fazą księżyca jest nów.
▸ Lubi pić herbatki, preferowanym przez nią smakiem jest pomarańczowy.
▸ Woli czytać książki, niż oglądać filmy.
▸ Kiedy miała pięć lat, zjadła karmę dla kotów whiskas. Bardzo jej posmakowała, ale ojciec jej powiedział, że dostanie raka, więc przestała.
▸ Jej grupa krwi to AB+. Cieszy się z tego, gdyż w razie wypadku może otrzymać krew z każdej grupy.
▸ Zgodnie z tradycją, Sacnite Xoco posiada dwa nazwiska: jedno po ojcu, drugie po matce. Nike, pod postacią śmiertelniczki przedstawiła się jako Bella Monreal García Y Sánchez. Tak więc pełne imię półbogini brzmi Sacnite Xoco de la Rivera Y García. Oficjalnie obowiązuje używanie obu nazwisk, niemniej w codziennym życiu Sacnite posługuje się tylko nazwiskiem ojca (które nawiasem mówiąc jest ważniejsze).
SPOŁECZNE
Rodzina:
▸Nike. Matka Sacnite, której dziewczyna nawet nie zna i nie wie, że jest nią ta bogini. Gdy była młodsza, za wszelką cenę starała się wydobyć z ojca wszystkie informacje o swojej rodzicielce. Uwielbiała chwile, gdy siadali razem, a Raúl opowiadał jej o Nike. Nadal pamięta jego blask w ciemnych oczach, gdy wracał pamięcią do wspomnień o jej matce. Z biegiem czasu i ponownym zakochaniem się, Raúl przestał wspominać o bogini, a Sacnite nie nalegała dalej na rozmowy o mamie. Skoro nie, to nie.
▸Raúl de la Rivera, jej ojciec. To właśnie on najbardziej interesuje się nią od początku jej istnienia. Odkąd Sacnite była mała, wychowywał ją i wspierał w jej pasjach (akrobatyce i siatkówce). Starał się jej kupować to, co chciała, ale przez niskie zarobki było to ciężkie — często szli na kompromis, co nauczyło Sacnite sztuki odpuszczania swoich wygórowanych zachcianek i zaprzestania ,,Ale ja chcę!’’.
▸María Camilia de la Rivera. Jej relacje z ojcem były naprawdę dobre, dopóki ten nie znalazł sobie partnerki. Sacnite miała wtedy dziewięć lat i od samego początku, odkąd poznała się ze swoją przyszłą macochą, patrzyła na nią nieprzychylnym okiem. Już po roku randkowania, mimo złości ówczesnej dziesięciolatki, miał miejsce ślub Raúla i Marí Camilii. Sacnite nie lubiła macochy z prostego powodu — żyjąc od początku jedynie pod opieką ojca, nie potrafiła się przyzwyczaić do Marí. Uważała jej obecność za niepotrzebną, a jej rady czy chęć uczestniczenia w rodzinnych wydarzeniach za wścibskość i wsadzanie nosa w nieswoje sprawy.
▸ Papan de la Rivera. Szybka decyzja o powiększeniu rodziny ze strony ojca i macochy Sacnite tylko skomplikowała sprawę. Gdy Papan Rivera, młodsza siostra półbogini, przyszła na świat, życie rodziców zaczęło kręcić się wokół malutkiej córeczki. Sacnite była, i co gorsza, nadal jest zazdrosna o Papan. Przy tym wkurza ją, że obecnie półtoraroczna Papan jest małym dzieckiem, które przy każdym kroku potrzebuje doświadczonej asysty. Zwykle, gdy macocha każe jej pilnować młodszej siostry, Sacnite po prostu obserwuje Papan jak zwierzę w zoo, z kamienną miną patrząc na jej upadki i interweniuje dopiero wtedy, gdy siostra naprawdę jest o krok od samodestrukcji. Jedyne, czego nie zazdrości przyrodniej siostrze to imienia. Sama je zaproponowała, gdy María i Raúl zapytali jej się o zdanie w tym temacie. Oczywiście zdawała sobie wtedy sprawę z brzydoty tegoż imienia, i sugerując je półżartem, nie spodziewała się aprobaty ze strony dorosłych.
Relacje:
▸ Jesús Sántos. Najlepszy przyjaciel i osoba, która dodaje Sacnite pewności siebie. Zwykle mało jaka trzynastolatka czuje się swobodnie na obozie wśród starszych ludzi, rozmawiających na co dzień w średnio znanym jej języku. Jesús, mimo, że jest zaledwie o rok starszym od Sacnite dzieciakiem, sprawia, że trzynastolatka czuje się swobodnie i pewnie. Zna się z nim od wczesnego dzieciństwa, gdyż chodzili razem do jednej szkoły. Sacnite traktuje go trochę jak starszego brata. Jest dla niej autorytetem, a przy tym czymś tak oczywistym, jak słońce.
▸ Youngseo Choi. Nieżyjący już siedemnastoletni syn Nike. Był pierwszą osobą w obozie, z którą Sacnite odważyła się rozmawiać po angielsku dłużej niż dwie minuty. Chociaż nie znali się długo, Sacnite ucieszyła się na wieść, że są rodzeństwem i dość szybko się do niego przywiązała. Za jego śmierć obarcza winą głównie matkę, ale po części również samą siebie.
▸Nike. Matka Sacnite, której dziewczyna nawet nie zna i nie wie, że jest nią ta bogini. Gdy była młodsza, za wszelką cenę starała się wydobyć z ojca wszystkie informacje o swojej rodzicielce. Uwielbiała chwile, gdy siadali razem, a Raúl opowiadał jej o Nike. Nadal pamięta jego blask w ciemnych oczach, gdy wracał pamięcią do wspomnień o jej matce. Z biegiem czasu i ponownym zakochaniem się, Raúl przestał wspominać o bogini, a Sacnite nie nalegała dalej na rozmowy o mamie. Skoro nie, to nie.
▸Raúl de la Rivera, jej ojciec. To właśnie on najbardziej interesuje się nią od początku jej istnienia. Odkąd Sacnite była mała, wychowywał ją i wspierał w jej pasjach (akrobatyce i siatkówce). Starał się jej kupować to, co chciała, ale przez niskie zarobki było to ciężkie — często szli na kompromis, co nauczyło Sacnite sztuki odpuszczania swoich wygórowanych zachcianek i zaprzestania ,,Ale ja chcę!’’.
▸María Camilia de la Rivera. Jej relacje z ojcem były naprawdę dobre, dopóki ten nie znalazł sobie partnerki. Sacnite miała wtedy dziewięć lat i od samego początku, odkąd poznała się ze swoją przyszłą macochą, patrzyła na nią nieprzychylnym okiem. Już po roku randkowania, mimo złości ówczesnej dziesięciolatki, miał miejsce ślub Raúla i Marí Camilii. Sacnite nie lubiła macochy z prostego powodu — żyjąc od początku jedynie pod opieką ojca, nie potrafiła się przyzwyczaić do Marí. Uważała jej obecność za niepotrzebną, a jej rady czy chęć uczestniczenia w rodzinnych wydarzeniach za wścibskość i wsadzanie nosa w nieswoje sprawy.
▸ Papan de la Rivera. Szybka decyzja o powiększeniu rodziny ze strony ojca i macochy Sacnite tylko skomplikowała sprawę. Gdy Papan Rivera, młodsza siostra półbogini, przyszła na świat, życie rodziców zaczęło kręcić się wokół malutkiej córeczki. Sacnite była, i co gorsza, nadal jest zazdrosna o Papan. Przy tym wkurza ją, że obecnie półtoraroczna Papan jest małym dzieckiem, które przy każdym kroku potrzebuje doświadczonej asysty. Zwykle, gdy macocha każe jej pilnować młodszej siostry, Sacnite po prostu obserwuje Papan jak zwierzę w zoo, z kamienną miną patrząc na jej upadki i interweniuje dopiero wtedy, gdy siostra naprawdę jest o krok od samodestrukcji. Jedyne, czego nie zazdrości przyrodniej siostrze to imienia. Sama je zaproponowała, gdy María i Raúl zapytali jej się o zdanie w tym temacie. Oczywiście zdawała sobie wtedy sprawę z brzydoty tegoż imienia, i sugerując je półżartem, nie spodziewała się aprobaty ze strony dorosłych.
Relacje:
▸ Jesús Sántos. Najlepszy przyjaciel i osoba, która dodaje Sacnite pewności siebie. Zwykle mało jaka trzynastolatka czuje się swobodnie na obozie wśród starszych ludzi, rozmawiających na co dzień w średnio znanym jej języku. Jesús, mimo, że jest zaledwie o rok starszym od Sacnite dzieciakiem, sprawia, że trzynastolatka czuje się swobodnie i pewnie. Zna się z nim od wczesnego dzieciństwa, gdyż chodzili razem do jednej szkoły. Sacnite traktuje go trochę jak starszego brata. Jest dla niej autorytetem, a przy tym czymś tak oczywistym, jak słońce.
▸ Youngseo Choi. Nieżyjący już siedemnastoletni syn Nike. Był pierwszą osobą w obozie, z którą Sacnite odważyła się rozmawiać po angielsku dłużej niż dwie minuty. Chociaż nie znali się długo, Sacnite ucieszyła się na wieść, że są rodzeństwem i dość szybko się do niego przywiązała. Za jego śmierć obarcza winą głównie matkę, ale po części również samą siebie.
ODAUTORSKO
Kontakt z autorem postaci: Brak, postać NPC. Autor postaci: zesramsie [discord]
Uwagi: — Miło mi będzie, jeśli przed rozpoczęciem wątku z moją postacią mnie uprzedzisz.
— Preferuje odpisy ok. 1k słów.
— Jeśli używasz mojej postaci, przestrzegaj jej charakteru.
W razie odejścia: NPC bez możliwości adopcji (można wykorzystywać do wszystkiego, o ile będzie to zgodne z kp).
Ostrzeżenia: 3/3
Wizerunek: @bebedraws
Cytat: Ed Sheeran „I see fire".
Uwagi: — Miło mi będzie, jeśli przed rozpoczęciem wątku z moją postacią mnie uprzedzisz.
— Preferuje odpisy ok. 1k słów.
— Jeśli używasz mojej postaci, przestrzegaj jej charakteru.
W razie odejścia: NPC bez możliwości adopcji (można wykorzystywać do wszystkiego, o ile będzie to zgodne z kp).
Ostrzeżenia: 3/3
Wizerunek: @bebedraws
Cytat: Ed Sheeran „I see fire".
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz