Non nobis solum nati sumus.

Casper Garraty ON/JEGO — 19 LAT — PÓŁBÓG — HINDUS — 15 PD — 3 PU — 100 PZ Postać NPC.

INFORMACJE PODSTAWOWE

Obóz Jupiter
Mitologiczny przodek: Wulkan
Kohorta: III
Staż w obozie: 6
Pozycja: Centurion

UMIEJĘTNOŚCI

Siła 150
Zręczność 60
Kondycja 60
Inteligencja 30
Mądrość 10
Charyzma 30
Broń: Gladius
Wrodzone:
Zdolności techniczne i manualne
▸ technokineza 3/3
▸ odporność na wysokie temperatury
▸ wyczuwanie pułapek ½
▸ wyzucie maszyn ½
▸ pirokineza

OPIS POSTACI

Charakter:
Znacie tego gościa, kumpla głównego bohatera? Niby w każdej scenie, ale zawsze na drugim planie. Kiedy ten ma problem, znajduje rozwiązanie z sytuacji, gdy wpadają w kłopoty, bierze winę na siebie, a kiedy przyjaciel musi się wymknąć na spotkanie z dziewczyną, godzinę stoi na warcie. Na dworze, w deszczu. Niby wszyscy go lubią, ale jakoś tak się o nim czasem zapomina. Raz pokłóci się z przyjaciółmi, ale wtedy stanie się coś złego i już znowu będzie za nimi latał i pomagał. Potem ginie w ostatniej scenie i wszystkim smutno, bo był przecież spoko kolesiem. To właśnie Casper.
Jakby nie patrzeć, to miły chłopak. Zawsze mówi dzień dobry na klatce. Ma wielkie serce i właściwie całe życie czuje potrzebę pomagania innym. Mamie, bratu, legionistom, staruszce na pasach, rannemu ptaszkowi. Gdy był mniejszy, brał udział w wolontariatach, teraz nie ma czasu, bo zajmuje się swoją kohortą i właściwie lataniem by pomagać we wszystkim po obu obozach. Niestety, ma problemy z asertywnością. Choćbyś był jego wrogiem (co nie jest łatwą sprawą, to bardzo wyrozumiały chłopak), nie odmówi ci przysługi.
Całe życie Casper również czuł, że musi się opiekować swoją rodziną. Najpierw mamą, potem także bratem. Przychodząc do obozu, poszerzył to i teraz właściwie myśli, że powinien doglądać każdego wokoło. Chciałby czasem odetchnąć, ale wtedy czuje, że za dużo myśli o sobie. Bo właściwie rzadko to robi. Prawie nie zwraca uwagi na swój wygląd, ma też bardzo niewiele własnych rzeczy. Przyniósł ze sobą z domu do obozu cały dobytek, a i tak było to mniej, niż ktokolwiek inny miał. Kiedy coś już robi, to z myślą o innych. Gotuje, żeby zjedli, nie dla siebie, tworzy wynalazki, by żyło im się lepiej, trenuje, by być dobrym wojownikiem i centurionem. I oczywiście, żeby odzyskać honor rodziny. Żeby babcia była zadowolona. Żeby zostawiła w spokoju jego brata i zajęła się pokładaniem wszystkich ambicji w Casie.
Przez rodzinę Casper ma w ogóle sporo problemów ze sobą. Brak pewności siebie. Nie stanie w swojej obronie, tylko czyjejś. Ma też problemy z bliskim dopuszczaniem do siebie ludzi. Kiedy jest mu ciężko, będzie udawał, że wszystko jest okej. Nie umie otwierać się przed ludźmi. Może przed bratem, ale to kilka razy w życiu. Przez to, że czuje, że musi się kimś opiekować, to nie może jednocześnie pokazywać mu swoich słabości. Można by jeszcze wymieniać i wymieniać, ale wszystko sprowadza się do tego samego. Casper żyje dla innych i żyje niejako przez innych. Ludzie idą na przygody, on zostaje w domu i robi obiad. Odkąd został centurionem, wszystko jednak trochę wymyka mu się spod kontroli. Musi obierać teraz rolę lidera, a nie rodzica.
Po cichu liczy, że kiedyś przełamie się też, jeśli chodzi o miłosne sprawy. W sennych marzeniach spotyka czasem dziewczynę, przy której mógłby odpocząć, położyć się na kolanach i móc powiedzieć jej o tych wszystkich ciężarach, które dźwiga codziennie na barkach. Oczywiście byłby dla niej najlepszym chłopakiem. Kwiaty, prezenty, śniadania do łóżka. Słuchałby jej od rana do nocy i wpatrywał jak w obrazek. Tylko czy uda mu się przełamać, otworzyć, pokazać swoje wnętrze?
Cas uwielbia ludzi. Nie tylko dlatego, że czuje potrzebę bycia produktywnym dwadzieścia cztery godziny na dobę, a dzięki nim może, ale tak po prostu. Ma wiele kolegów i koleżanek, chodzi na imprezy, a że (na szczęście) ma całkiem mocną głowę, może mieć na nich oko, żeby nie zrobili sobie nic złego. To w gruncie rzeczy normalny, spokojny, bardzo zabiegany chłopak i na pozór nie widać wszystkich jego trosk. Nie jest też głupi, wykorzystywanie go ma swoje granice. Bądź co bądź patrzy na dobro wszystkich, ale przede wszystkim swoich najbliższych.
Aparycja:
Skóra w odcieniu ciepłego brązu, ciemne, nieomal czarne oczy i dość szerokie usta z kącikami wiecznie skierowanymi ku górze. Prawe ucho przekłute trzy razy, lewe aż sześć. Duży nos czekający na swój kolczyk. Tatuaż przedstawiający młot i włócznię, litery SPQR i pięć kresek. Kolejne tatuaże w planach. Sto osiemdziesiąt sześć centymetrów wzrostu i rozmiar buta czterdzieści cztery. Czarne, błyszczące włosy, będące na granicy lekkich loczków i mocnych fal. Mullet. Sylwetka pasująca do jego głównego zajęcia, czym jest walenie młotem w kuźni. W przerwach wali mieczem na arenie, więc szerokie bary, silne nogi i wyrobione mięśnie nikogo nie dziwią. Zazwyczaj ich nie widać, bo lubuje się w zbyt dużych ubraniach. Kolorowe sweterki, które sam dzierga i bojówki to jego najczęstszy strój. Ach, plus skórzany fartuch oczywiście. I gogle. Bezpieczeństwo przede wszystkim. Ale poza warsztatem ich nie nosi, jeszcze czego. Wbrew pozorom nie lubi, gdy inni zwracają uwagę na jego strój, choć wielu stwierdziłoby, że ubiera się dziwacznie i cóż, ciężko na niego nie spojrzeć. Woli myśleć, że patrzą, bo go znają, lubią i nikt nie zwraca uwagi na jego podziurawione swetry i poplamione smarem tu czy tam dżinsy.
Casper jest synem Wulkana, który, cóż, z urody nie zasłynął. Na szczęście nie odziedziczył po nim tych wątpliwie szczęśliwych genów, choć nie można go nazwać modelem. Jest raczej zwyczajnym chłopakiem, minus fryzura, ubiór i może oczy. Oczy ma ogromne, z lekko uniesionymi zewnętrznymi kącikami.
Historia: Ciekawostki:
▸ Stworzył odporny na wysokie temperatury lakier do paznokci, osiemnaście dostępnych odcieni. Trochę ciężko się zmywa. Chociaż stworzył go dla matki, Casperek ma teraz wiecznie pomalowane paznokcie, głównie na czarno.
▸ Zawsze ma przy sobie kolorowe spineczki ze zwierzątkami i wsuwki. Nigdy nie wiadomo, kiedy będzie musiał coś naprawić, a nie znosi, gdy włosy wchodzą mu do oczu.
▸ Stworzył mechaniczne pluszaki, które stanowią nocny system obronny. Wiecznie pracuje nad jakimiś mechanicznymi stworzeniami, ma wielkie plany by zrobić gigantycznych obrońców Obozu. Póki co misie i pawie-sosjerki to jego największe osiągnięcia, ale gdzieś trzeba zacząć, prawda?
▸ Czuje się odpowiedzialny za wszystkich swoich legionistów. Jest dla nich wujkiem dobrą radą, starszym (lub młodszym) bratem, któremu mogą się zwierzyć. Przejmuje się ich problemami jak własnymi.
▸ Robi na drutach i szyje swoim legionistom sweterki.
▸ Uszył ponad sto flag, by w czerwcu ozdobić barak III kohorty na tak tęczowo, jak tylko się dało.
▸ Uwielbia koty. W kuźni ma dwa, które przypałetąły się z Nowego Rzymu. One lubią ciepło buchające z pieców, a on miziać ich puszyste brzuszki.
▸ Ma urodziny 27.07.
▸ Lubi zwracać się do wszystkich zdrobnieniami lub wymyślonymi przez siebie pseudonimami.
▸ Ma doskonałą pamięć. I przypomni ci o czymś, czego możesz nie chcieć pamiętać, jeśli zaleziesz mu za skórę. A że rozmawia z większością obozowiczów, zna wszystkie ploteczki.

SPOŁECZNE

Rodzina:
Jax [brat]
Casper kocha swojego brata najmocniej, jak się da. Jest dla niego najważniejszą osobą na świecie. Całe życie się nim opiekował, wyprawiał urodziny, tworzył zabawki wedle zamówienia. Wie, że jest dla niego autorytetem i stara się spełniać tę rolę idealnie. Stara się dbać o niego i pomagać we wszystkim, ale też być jego najlepszym kumplem.
Priya [matka]
Od zawsze czuł, że to on musi się opiekować matką, nie odwrotnie. Nie czuł się nigdy specjalnie bezpiecznie dzięki niej, ze względu na jej dość słaby charakter. Matka jest idealistką i marzycielką, daleko jej do prawdziwego życia i realnego rozwiązywania problemów. Nie zwierzał się jej nigdy, bardziej czuł, że musi jej pomagać, odciążać. Miała w jego oczach zawsze zbyt dużo problemów, z którymi nie umiała sobie poradzić. To nie znaczy, że nie mają miłych wspomnień czy że ona się o niego nie troszczyła. Maratony tych samych bajek, wspólne wypady do miasta, mają pełno miłych wspomnień. Najlepiej jednak wspomina każdą wizytę w warsztacie, gdzie mógł pod okiem profesjonalistów realizować swoją największą pasję.
Mishka [babcia]
Córka Marsa. Była w II kohorcie, a jej córka trafiła do V. To był dla kobiety niesamowity cios i wręcz przestała odzywać się do swojego dziecka. Kiedy córka zaszła w ciążę, i to z bogiem, Mishka postanowiła ponownie wrócić do życia Priyi. Wiele oczekiwań, wymagań, zakazów i nakazów. Tak można by w skrócie opisać dzieciństwo Casa i jego relację z babcią. Zmieniło się to, gdy trafił do III kohorty. Babcia zaczęła wręcz promienieć. A gdy kilka lat później został centurionem, kobieta wreszcie poczuła ponowne zadowolenie z życia. Chłopak nigdy nie miał pretensji do babci. Była szanowana i czuł jej silną obecność w rodzinie jako stałą, na którą zawsze mógł liczyć. Pracował na jej uznanie bardzo długo i bardzo ciężko. To też nie jest tak, że nie widzi jej wad. Wie, jak bardzo skrzywdziła mamę, a także, że jej traktowanie innych pozostawia często wiele do życzenia. Bał się też o brata, bo widział, jaki nacisk kładzie na chłopca, by poszedł w jego ślady. Trochę przerażało go to ciągłe pokazywanie jako przykładu, ale z drugiej strony, był też szczęśliwy, że babcia była z niego na tyle zadowolona. Mimo iż wciąż było jeszcze coś do zrobienia, kolejne osiągnięcie, które mu wypatrzyła.
Park Minji [matka/macocha]
Jest córką Wenus i mieszka w Nowym Rzymie praktycznie od małego. Została tutaj adoptowana przez dwóch legatariuszy. Minnie jest słodka i kochana. Bardzo polubiła chłopców i jest z nimi blisko już kilka ładnych lat. Jest też cudowną, wyrozumiałą żoną dla ich mamy, co jest dla nich bardzo ważne. Casper odetchnął z ulgą, gdy dowiedział się, że rodzicielka sobie kogoś znalazła, że czuła się kochana i przede wszystkim ktoś inny też się nią opiekował. W dodatku od razu polubił Minji. Chociaż bywa roztrzepana i humorzasta, od razu została włączona do rodziny. Wniosła do niej dużo uśmiechu, nucenia miłosnych piosenek i kiszonych warzyw.
Wulkan [ojciec]
Casper widział ojca dwa razy. Raz był zbyt mały, aby to pamiętać. Miał tylko dwa latka. Później zobaczył go z daleka, gdy miał siedem lat. Mama była wtedy bardzo smutna. Casper nie czuł nigdy jakichś specjalnych uczuć wobec ojca. Wiedział, że jest bogiem, że ma swoje obowiązki, że ma inne dzieci. Nie miał żadnej roli w jego życiu i sam nie czuł, żeby kiedykolwiek miało się to zmienić.
Relacje:
Khai Rokke
Co prawda nie są jeszcze przyjaciółmi, ale już po tych kilku razach, kiedy się widzieli, Casperro bardzo ją polubił. Jeszcze nie poznał podobnej do niej dziewczyny, ale czuje się przy niej swobodnie. Niestety, jest z drugiego obozu, co utrudnia im kontakty. Casper jednak od czasu ich ostatnich rozmów stara się łapać wymówek, by udać się do greckich herosów i choć na chwilę zobaczyć z dziewczyną.

ODAUTORSKO

Kontakt z autorem postaci: Brak, postać NPC. Autor: mantylda
Uwagi: Brak, postać NPC.
W razie odejścia:
Ostrzeżenia: 0/3
Wizerunek: @_rustywings_
Cytat: Cyceron

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz