Just humor us, Achilles, come down, won't you get up off the roof?




August Remypółbóg
17 LAT 
AMERYKANIN 
ON / JEGO 
Postać NPC, autor: johnnycatboy
ostrzeżenia 0 0 0
Informacje podstawowe — Obóz Jupiter
Mitologiczny przodek: Mars (ojciec)
Kohorta: IV
Staż w obozie: 5 lat
Pozycja: Legionista
Umiejętności
Siła 40
Inteligencja 80
Zręczność 30
Mądrość 80
Kondycja 10
Charyzma 70
Broń: Pilum większe z cesarskiego złota.
Wrodzone: Wzmocnienie fizyczne, talent do walki,
walka ⅔ (nadnaturalny refleks w walce, fizyczne wzmocnienie podczas walki, naturalne zdolności w wielu rodzajach walki, wrodzone umiejętności zarówno w walce wręcz jak i obsłudze broni białej)
telumkineza ½ (podświadoma znajomość posługiwania się każdą bronią)
kontrola nad emocjami 2/2 (kontrola nad własnymi i cudzymi emocjami związanymi z walką — nienawiścią, złością i strachem)
umiejętności taktyczne 2/2
przeklęcie broni wroga
Fechtunek: 30/60
Broń dwuręczna: 10/60 PD
Walka z tarczą: 10/60 PD
Pięści: 10/60 PD
Taktyka: 20/60 PD
Wnikliwość: 20/60 PD
Liderstwo: 60/60 PD

Charakter
Pokojowy i szlachetny, na pytanie „to ty nie jesteś synem Ateny?” śmieje się cierpko, poprawia na nosie okulary i przyznaje, że ludzie często mu to mówią. Uważa, że jest za mało inteligentny na bycie synem Ateny, co jest swoistą nieprawdą, ale w Czwartej Kohorcie wie o tym każdy.
August to osoba wyjątkowo kulturalna, myśli, że bycie miłym jest podstawowym obowiązkiem każdego człowieka. Mimo wszystko nadal jest dzieckiem Marsa; spróbuje przekonać cię do swoich racji najmilej, jak potrafi, ale jeśli mu to nie wyjdzie, rzadko odpuszcza. Tym bardziej, jeśli musiałby nadstawić karku swojego, swojego rodzeństwa lub Obozu Jupiter; ale zrozum, że jeśli już zostanie do tego zmuszony, to w pełni wyznaje zasadę „oko za oko” bez żadnych wyrzutów sumienia. Bo skoro ktoś zrobił krzywdę jemu lub jego bliskim, to czemu odpowiedzenie tym samym miałoby być w jakikolwiek sposób złe? Nigdy nie zaangażuje się w konflikt pierwszy i to wpisuje się w jego moralność, ale ogień zwalczać będzie ogniem.
Nie ma zbyt wielkich ambicji, a przynajmniej nie mówi o nich głośno, bo marzenia z całą pewnością ma — zwyczajnie z pokorą przyjmuje to, co przygotuje mu los, bo woli nie kusić fatum i trzymać się na uboczu, wiedząc, że są ludzie z większymi predyspozycjami od niego. Nie zależy mu na byciu w centrum uwagi, choć, nie ukrywając, zawsze łechta mu to poczucie wartości. Zna swoje zdolności i stara się je wykorzystywać najlepiej, jak może, ale równie dobrze pojmuje też swoje miejsce w hierarchii Rzymu i godzi się z tym że są ludzie, którzy bardziej chcą się wykazać.
Zawsze jest „mom friend” drużyny, właśnie dlatego, że szybko musiał dorosnąć, zajmując się dwójką rodzeństwa i równocześnie odprawiając codzienne musztry w Obozie Jupiter. Przed twoją misją sprawdzi, czy spakowałeś wszystkie kanapki i miecz, poklepie cię po ramieniu i powie, żebyś się trzymał.
Uważa się za introwertyka, mimo wszystko ciągłe przebywanie z ludźmi czasem go męczy i chciałby pobyć sam na sam. Problem leży w tym, że ludzie dobrze się czują w jego towarzystwie, ma sporo przyjaciół i bardzo mało czasu dla siebie, a jednak nie potrafi im odmówić; po prostu nie ma serca.
Nie da się ukryć — August zmienił się po misji w Labiryncie Dedala. Stał się bardziej paranoiczny i nader opiekuńczy. Trauma i survivor guilt spowodowały, że teraz boi się własnego cienia, chociaż bardzo stara się to ukryć. Najchętniej wszystkich swoich bliskich i znajomych pilnowałby 24/7, a wszelkie myśli, że ktoś z Czwartej Kohorty mógłby zostać wysłany na misję, pojawiają się w jego koszmarach.
Przez utratę lewej ręki nieco stracił swoją cierpliwość. Teraz dużo bardziej się frustruje — że coś mu się nie udaje, że czegoś nie może chwycić, że walczy gorzej od innych, że ludzie się nad nim litują. Z całych sił zaciska zęby i gryzie się w język, żeby zachować swoją dawną kulturę osobistą, ale czasem po prostu wypada z niego soczysta „jasna kurwa mać”, krzyknie w niebo albo rzuci przedmiotem w ścianę z irytacji.
Aparycja
Wysoki jak na swój wiek, podobno przypomina raczej nerda niż syna Marsa, który chce zostać żołnierzem. Chudy, z problemami z przytyciem, ma przydługie, wpadające mu do oczu blond włosy, kwadratowe okulary w czarnych oprawkach i piwne oczy. Nie mówiąc już o szafie — wstyd przyznać, ale kompletnie nie ma własnego gustu, dlatego najczęściej przegląda Instagramy influencerów albo TikToka, żeby zainspirować się stylem.
Na prawym przedramieniu posiada — jak każdy legionista Obozu Jupiter — tatuaż, będącymi dwiema skrzyżowanymi włóczniami (symbol Marsa) z pięcioma kreskami poniżej. Chociaż w obozie ramię odsłania bez skrępowania, to wśród śmiertelników stara się go ukrywać pod ubraniami, choćby miał się ugotować w swetrze pod czterdziestostopniowym słońcem. Nie jest do końca pewien, co śmiertelnicy widzą w miejscu tatuażu pod naporą Mgły, ale starszy pan w autobusie rzucił mu kiedyś nieprzyjemny komentarz o oszpecaniu się w wieku nastoletnim i od tego czasu woli nie zwracać na siebie uwagi. Jeszcze jego rodzeństwo zacznie zadawać niewygodne pytania.
Po misji w Labiryncie Dedala stracił lewą rękę aż do łokcia. Rana, dzięki ambrozji, całkiem ładnie się zabliźniła, ale — cóż — ręka nigdy nie wróciła. Dzieci Wulkana proponowały mu zrobienie protezy, ale na razie nie jest co do tego przekonany.
Ciekawostki
Od dziecka chciał tylko być żołnierzem. Bardzo boi się, że jego wada wzroku przeszkodzi mu w dostaniu się do wojska.
Bliscy, szczególnie rodzina, często zwracają się do niego per Auggie. Nie lubi tego zdrobnienia, ale wstydzi się zwrócić komuś na to uwagę.
W Obozie Jupiter za to najczęściej ludzie zwracają się do niego nazwiskiem.
Kiedy ma czas dla siebie, rodzeństwo często chce, żeby pograł z nimi w Minecrafta czy inny Fortnite. Chociaż czasem chce pobyć po prostu sam, nie ma serca. Musi najpierw wygrać w Bedwars.
Panicznie boi się tego, że jego rodzeństwo też może być półbogami jak on.
W domu zawsze było krucho z pieniędzmi, więc jest wręcz nadmiernie oszczędny. Źle się czuje, jeśli na talerzu zostawi niedojedzone śniadanie, a nawet drachmy wydaje tylko wtedy, kiedy naprawdę musi. Nie cierpi, kiedy inni szastają pieniędzmi, co sprawia, że zawsze niespecjalnie lubi przesadnie bogatych i ciężko przekonać go do zmiany zdania; nawet, jeśli okazują się całkiem dobrymi ludźmi.
Urodziny obchodzi 13 września, co czyni go zodiakalną Panną.
Społeczne
Rodzina:
Owen Remy (wujek) — kiedy matka odeszła, Owen bez wahania podjął decyzję o adopcji siostrzeńców. Może i August nie traktuje go jak ojca, ale z całą pewnością jest mu wdzięczny za wszystko, co zrobił dla ich rodziny. Podchodzi do wuja jednak z pewną dozą niepewności; przede wszystkim dlatego, że Owen jest sam nieco niewydolny finansowo jak jego siostra, a August — znowu — poczuwa się do roli bycia głową rodziny. Leń z niego śmierdzący i jego siostrzeniec nie wie, skąd bierze pieniądze na życie, ale dopóki Annie i Dustin nie głodują, jest dobrze. A definitywnie widać, że Owen Annie i Dustina traktuje praktycznie jak własne dzieci i zrobi dla nich wszystko.
Annie Remy (młodsza siostra) — ma 11 lat, zapał do zostania artystką (chociaż August myli rysunki jej psa z koniem), zbyt długi jęzor i obsesję na punkcie koloru różowego. August stara się, żeby korzystała z dzieciństwa, chociaż on w jej wieku zmuszony był już przedwcześnie dorosnąć. Obecnie jednak jest uroczą młodszą siostrą, która podrzuca mu w tajemnicy karteczki z rysunkami misiów. A przynajmniej Augustowi wydaje się, że są to misie.
Dustin Remy (najmłodszy brat) — ma 8 lat i jest wycofany jak mało kto. Najwyraźniej odbiło się na nim zniknięcie matki dwa razy gorzej niż na Annie; jest całkowicie zamknięty w sobie, mało się odzywa, do tego nie ma przyjaciół i z nadzieją patrzy w drzwi za każdym razem, kiedy ktoś zadzwoni domofonem i spodziewa się w nich matki. Owen zabiera dzieciaka do psychologa, ale August obawia się, że Dustinowi niewiele to daje.
Pepper (pies) — prawdziwe słoneczko w życiu Augusta, Pepper to suczka, która pewnego dnia się do nich przypałętała i została już na zawsze. Nieco zbyt pulchna, bo w domu wszyscy ją dokarmiają mimo sprzeciwów Augusta, szaleńczo merdająca ogonem na widok swojej rodziny i najlepsza przyjaciółka naszego bohatera.
Relacje:
Sage Claes (przyjaciel z Kohorty) — będąc współlokatorami w jednym baraku, bądź co bądź, musieli zacząć się dogadywać. Teraz Sage dotrzymuje mu towarzystwa na prawie każdym treningu, zawsze są też ze sobą w drużynie na Polu Marsowym. Jedyna irytująca rzecz w mieszkaniu z Sage polega na rzutkach pochowanych w ich kieszeniach, które potem niszczą ubrania i pralkę. August próbował namówić ich na przerzucenie się na włócznię, ale z marnym skutkiem. Nie raz byli też u Augusta w domu, przedstawiając ich jako znajome ze szkoły.
Odautorsko
Uwagi: Brak, postać NPC.
W razie odejścia:
Wizerunek: @angleskeet
Źródło cytatu: Gang of Youths, „Achilles Come Down”

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz