INFORMACJE PODSTAWOWE
Obóz Jupiter
Mitologiczny przodek: CardeaKohorta: IV
Staż w obozie: 2
Pozycja: Legionista
UMIEJĘTNOŚCI
Siła
20
Zręczność
30
Kondycja
30
Inteligencja
40
Mądrość
30
Charyzma
40
Broń: Plumbatae, małe, eleganckie rzutki, z zakończeniami z cesarskiego złota. Schowane są we wszystkich kieszeniach wszystkich ubrań należących do Sage oraz niszczą pralkę (i, co smutniejsze, kapelusze), kiedy ktoś zapomni wyjąć je przed wrzuceniem do środka. Średnio co tydzień dzieci Wulkana idą na wycieczkę aby naprawić pralkę w domku dzieci Cardeii.
Wrodzone:
▸ zdolności techniczne
▸ wyczuwalna aura odstraszająca stregi
▸ znajomość przestrzeni ½
▸ wpływ na stregi ⅔
▸ kontrola zamków
Wrodzone:
▸ zdolności techniczne
▸ wyczuwalna aura odstraszająca stregi
▸ znajomość przestrzeni ½
▸ wpływ na stregi ⅔
▸ kontrola zamków
OPIS POSTACI
Charakter: Tak, są świrami. I są też jak ciepła kluska, która rozpuszcza się na patelni (nie wiem, czy wiecie, o co mi chodzi). Nie wyrażają negatywnych emocji, jeżeli coś im się nie spodoba, to najwyżej na ich twarzy nie zagości uśmiech. Z natury unikają konfliktów. Zrobią sobie to, tamto, sramto, generalnie nie będą się sprzeciwiać, o ile sprawa nie będzie naprawdę poważna. W sumie to wszystkie rzeczy dziejące się w teraźniejszości (oprócz ich wyglądu i relacji międzyludzkich) są im obojętne. Sage wolą zdecydowanie skupiać się na przeszłości, wyciągać z niej wnioski i ciskać je do swoich planów na przyszłość. Większość ludzi uznałaby ich po prostu za słabych, jednak tym epitetem zdecydowanie nie opiszemy Sage. Oni po prostu żyją w harmonii i są zbyt inteligentni, aby przejmować się przyziemnymi sprawami, takimi jak sprzątanie albo ściganie latającej kanapki, która ucieka im z niewiadomych powodów z talerza (?).
Lubią wszelkie sposoby ułatwiania sobie życia, najlepiej połączone z logicznym, długoterminowym planowaniem. Sage lubią czuć, że żyją najbardziej efektywnie i bezpiecznie, jak tylko się da oraz są przygotowani na każdą ewentualność. Z tego też powodu nad łóżkiem mają powieszony obramowany, stary zestaw wytrychów — mimo faktu, że potrafią oworzyć każdy zamek bez klucza. Oprócz tego, że wizualizacja zatrzasku pomaga im w używaniu swoich zdolności, to czasami nawiedza ich panika, że stracą swoje umiejętności. Niby pokazowy zestaw jest więc ich planem B, ponieważ Sage, zamiast pokonywać swoje wątpliwości i lęki wolą ukrywać je głęboko w sobie. How edgy.
Nie są typem osób, które tają cokolwiek. Co prawda to prawda, każdy ma swoje tajemnice, jednak Sage nie będą ukrywali prawdy dla dobra mniejszości (czytaj: dla ich własnego). Nie czują się oni w roli ważnych bohaterów, a jeżeli Sage nie czują się, to najprawdopodobniej nie będą się zachowywać. Pozostaną we swojej pozycji startowej, obojętnej, niczym zdebugowani simowie.
Aparycja: Sage samą sylwetką nie robią wielkiego wrażenia. Mierzą około stu sześćdziesiąt pięć centymetrów, ich ciało jest chudej, dość wątłej budowy. Generalnie skóra naciągnięta na kości, nieposiadająca w sąsiedztwie zbyt wiele mięśni. Ciemna chmura włosów, która lata im nad głową, wyprostowana sięgałaby im za uszy. Opalenizna Sage, pojawiająca się latem, nadaje im wygląd aktorów. W zimie przypominają raczej bogatych pijaków. Gdyby chodzili w dżinsach i białej koszulce, wątpliwe, że zwrócono by na nich uwagę. Oni jedną potrafią nadrobić zwyczajność aparycji twarzy oraz wyróżnić się swoim ubiorem — na ich głowie zazwyczaj widnieje kolorowy bądź wzorzysty kapelusz (koniecznie z rondem), do którego najczęściej ubierają krawat lub koszulkę polo. W zimie pojawia się na nich długi płaszcz. Wyglądają jak klauny, można by powiedzieć, ale Sage się nie przejmują i nadal ubierają trzydziestoletnie, skórzane buty swojej mamy (tej drugiej, nie tej boskiej). No i oczywiście kochają sukienki. Za każdym razem gdy przyjeżdżają do obozu na lato, przynoszą ze sobą nową kolekcję śmiertelniczej mody, regularnie kupowanej w sklepie z odzieżą używaną przez cały ubiegły rok. Z radością dzielą się zakupami z innymi obozowiczami.
Ciekawostki:
▸ Sage od dwóch lat prowadzą listę swoich crushów, spis ten liczy dumne trzydzieści dwa imiona osób, którym w oczy na żywo nawet nie popatrzyli. Najczęściej są to postacie z anime, ale przewijają się tam też randomowe osoby z Pinteresta.
▸ W swojej szafie oprócz bałaganu trzymają również stare kalendarze z ubiegłych lat, gdzie wpisują ważne wydarzenia z obozowego życia. Mają bardzo słabą pamięć, więc jeżeli chcą dowiedzieć się, kto trzy lata temu czternastego października zamówił pizzę, którą teraz Sage znaleźli za swoim łóżkiem, to wiedzą, komu mają wyrzucić broń przez okno.
▸ Gdyby nie wstydzili się swojego wieku, to z chęcią i radością chodziliby na alkoholowe imprezy do dzieci Dionizosa. Ale się wstydzą, więc zostają we swoim własnym mieszkaniu i oglądają do północy zdjęcia słodkich kotków. W międzyczasie udają, że wcale nie czują się samotni, bo nikt z nimi nie rozmawia, oraz zawstydzeni, albowiem należą do czwartej kohorty.
▸ Nie byliby w stanie wypić napoju, ponieważ od wczesnego dzieciństwa pili jedynie wodę i soki owocowe 100%. Gdyby mieli wchodzić w jakiś związek, to osoba partnerska musiałaby pójść w ich ślady, ponieważ Sage nie zamierzają całować kogokolwiek kto nie dba o swoje zdrowie zatruwając się colą.
▸ Gdy mówią o sobie, najczęściej unikają wyrazów/konstrukcji wskazujących na płeć, jeżeli jest taka potrzeba, to mówią o sobie ono/jejgo.
Lubią wszelkie sposoby ułatwiania sobie życia, najlepiej połączone z logicznym, długoterminowym planowaniem. Sage lubią czuć, że żyją najbardziej efektywnie i bezpiecznie, jak tylko się da oraz są przygotowani na każdą ewentualność. Z tego też powodu nad łóżkiem mają powieszony obramowany, stary zestaw wytrychów — mimo faktu, że potrafią oworzyć każdy zamek bez klucza. Oprócz tego, że wizualizacja zatrzasku pomaga im w używaniu swoich zdolności, to czasami nawiedza ich panika, że stracą swoje umiejętności. Niby pokazowy zestaw jest więc ich planem B, ponieważ Sage, zamiast pokonywać swoje wątpliwości i lęki wolą ukrywać je głęboko w sobie. How edgy.
Nie są typem osób, które tają cokolwiek. Co prawda to prawda, każdy ma swoje tajemnice, jednak Sage nie będą ukrywali prawdy dla dobra mniejszości (czytaj: dla ich własnego). Nie czują się oni w roli ważnych bohaterów, a jeżeli Sage nie czują się, to najprawdopodobniej nie będą się zachowywać. Pozostaną we swojej pozycji startowej, obojętnej, niczym zdebugowani simowie.
Aparycja: Sage samą sylwetką nie robią wielkiego wrażenia. Mierzą około stu sześćdziesiąt pięć centymetrów, ich ciało jest chudej, dość wątłej budowy. Generalnie skóra naciągnięta na kości, nieposiadająca w sąsiedztwie zbyt wiele mięśni. Ciemna chmura włosów, która lata im nad głową, wyprostowana sięgałaby im za uszy. Opalenizna Sage, pojawiająca się latem, nadaje im wygląd aktorów. W zimie przypominają raczej bogatych pijaków. Gdyby chodzili w dżinsach i białej koszulce, wątpliwe, że zwrócono by na nich uwagę. Oni jedną potrafią nadrobić zwyczajność aparycji twarzy oraz wyróżnić się swoim ubiorem — na ich głowie zazwyczaj widnieje kolorowy bądź wzorzysty kapelusz (koniecznie z rondem), do którego najczęściej ubierają krawat lub koszulkę polo. W zimie pojawia się na nich długi płaszcz. Wyglądają jak klauny, można by powiedzieć, ale Sage się nie przejmują i nadal ubierają trzydziestoletnie, skórzane buty swojej mamy (tej drugiej, nie tej boskiej). No i oczywiście kochają sukienki. Za każdym razem gdy przyjeżdżają do obozu na lato, przynoszą ze sobą nową kolekcję śmiertelniczej mody, regularnie kupowanej w sklepie z odzieżą używaną przez cały ubiegły rok. Z radością dzielą się zakupami z innymi obozowiczami.
Ciekawostki:
▸ Sage od dwóch lat prowadzą listę swoich crushów, spis ten liczy dumne trzydzieści dwa imiona osób, którym w oczy na żywo nawet nie popatrzyli. Najczęściej są to postacie z anime, ale przewijają się tam też randomowe osoby z Pinteresta.
▸ W swojej szafie oprócz bałaganu trzymają również stare kalendarze z ubiegłych lat, gdzie wpisują ważne wydarzenia z obozowego życia. Mają bardzo słabą pamięć, więc jeżeli chcą dowiedzieć się, kto trzy lata temu czternastego października zamówił pizzę, którą teraz Sage znaleźli za swoim łóżkiem, to wiedzą, komu mają wyrzucić broń przez okno.
▸ Gdyby nie wstydzili się swojego wieku, to z chęcią i radością chodziliby na alkoholowe imprezy do dzieci Dionizosa. Ale się wstydzą, więc zostają we swoim własnym mieszkaniu i oglądają do północy zdjęcia słodkich kotków. W międzyczasie udają, że wcale nie czują się samotni, bo nikt z nimi nie rozmawia, oraz zawstydzeni, albowiem należą do czwartej kohorty.
▸ Nie byliby w stanie wypić napoju, ponieważ od wczesnego dzieciństwa pili jedynie wodę i soki owocowe 100%. Gdyby mieli wchodzić w jakiś związek, to osoba partnerska musiałaby pójść w ich ślady, ponieważ Sage nie zamierzają całować kogokolwiek kto nie dba o swoje zdrowie zatruwając się colą.
▸ Gdy mówią o sobie, najczęściej unikają wyrazów/konstrukcji wskazujących na płeć, jeżeli jest taka potrzeba, to mówią o sobie ono/jejgo.
SPOŁECZNE
Rodzina:
▸ Axelle Claes [matka] — Z rodziną to mieli szczęście, bo mają dwie matki i teraz w rodzinie nie ma kto wziąć roli ojca alkoholika, który bije swoje dzieci. Oprócz oczywistej Cardei istnieje również wypisana wyżej Axelle, piękna blondynka mierząca metr osiemdziesiąt wzrostu, lubiąca sport i zdrowy tryb odżywiania (który udało jej się zaszczepić swoim dzieciom). Zawsze lubiła powtarzać Sage, że ich piękny wygląd otrzymali właśnie po niej. Co nie jest prawdą, bo wcale nie są podobni do matki. Axelle kiedy nie pracuje jako prawnik, lubi straszyć sąsiadów policją albo zbierać porzucone psy z ulicy. To dzięki niej około dwudziestu bezdomnych zwierząt zostało oddane do schroniska i znalazło nowe domy. Chociaż Sage zastanawiali się, czy nie chcieliby mieszkać w obozie na stałe, to jednak wolą wracać do swojej matki i wyprowadzać schroniskowe pieski na spacer w każdą niedzielę. Wybór jest chyba zrozumiały.
▸ Cardea [matka] — Tak, tak, obie matki Sage są biologiczne. W każdym razie Cardea została wymieniona jako druga, ponieważ była, no wiecie, gorszą matką niż wzorowa Axelle. Sage zobaczyli ją prawdopodobnie tylko raz, czego nawet nie mogą być pewni — wydawało się im że w korku ulicznym zobaczyli znajomą im twarz. Bez problemu mogą powiedzieć, jak Cardea wygląda. I bez problemu mogą powiedzieć, co o niej sądzą (nic dobrego).
▸ Emos [najlepszy przyjaciel Sage] — pierwszy pies, jakiego na ulicy znalazła dwuosobowa rodzina Claesów, oczywiście najpierw odszukany w ulicznym tłumie przez dziesięcioletnich Sage. Z racji, że byli oni w sławnej fazie emo wieku, całego czarnego pupila nazwali Emosem (a potem jego długie kołtuny opadające na łeb obcięli na emo grzywkę). Axelle nie sprzeciwiała się. Emos głównie zajmuje się szczekaniem i brudzeniem pościeli, w wolnych chwilach kradnie śmieci z koszów i je zjada. No i oczywiście niemiłosiernie się cieszy, kiedy Sage wracają z letniego obozu do domu.
▸ Axelle Claes [matka] — Z rodziną to mieli szczęście, bo mają dwie matki i teraz w rodzinie nie ma kto wziąć roli ojca alkoholika, który bije swoje dzieci. Oprócz oczywistej Cardei istnieje również wypisana wyżej Axelle, piękna blondynka mierząca metr osiemdziesiąt wzrostu, lubiąca sport i zdrowy tryb odżywiania (który udało jej się zaszczepić swoim dzieciom). Zawsze lubiła powtarzać Sage, że ich piękny wygląd otrzymali właśnie po niej. Co nie jest prawdą, bo wcale nie są podobni do matki. Axelle kiedy nie pracuje jako prawnik, lubi straszyć sąsiadów policją albo zbierać porzucone psy z ulicy. To dzięki niej około dwudziestu bezdomnych zwierząt zostało oddane do schroniska i znalazło nowe domy. Chociaż Sage zastanawiali się, czy nie chcieliby mieszkać w obozie na stałe, to jednak wolą wracać do swojej matki i wyprowadzać schroniskowe pieski na spacer w każdą niedzielę. Wybór jest chyba zrozumiały.
▸ Cardea [matka] — Tak, tak, obie matki Sage są biologiczne. W każdym razie Cardea została wymieniona jako druga, ponieważ była, no wiecie, gorszą matką niż wzorowa Axelle. Sage zobaczyli ją prawdopodobnie tylko raz, czego nawet nie mogą być pewni — wydawało się im że w korku ulicznym zobaczyli znajomą im twarz. Bez problemu mogą powiedzieć, jak Cardea wygląda. I bez problemu mogą powiedzieć, co o niej sądzą (nic dobrego).
▸ Emos [najlepszy przyjaciel Sage] — pierwszy pies, jakiego na ulicy znalazła dwuosobowa rodzina Claesów, oczywiście najpierw odszukany w ulicznym tłumie przez dziesięcioletnich Sage. Z racji, że byli oni w sławnej fazie emo wieku, całego czarnego pupila nazwali Emosem (a potem jego długie kołtuny opadające na łeb obcięli na emo grzywkę). Axelle nie sprzeciwiała się. Emos głównie zajmuje się szczekaniem i brudzeniem pościeli, w wolnych chwilach kradnie śmieci z koszów i je zjada. No i oczywiście niemiłosiernie się cieszy, kiedy Sage wracają z letniego obozu do domu.
ODAUTORSKO
Kontakt z autorem postaci: Brak, postać NPC. Autor postaci: the25thyender
Uwagi: Brak, postać NPC.
W razie odejścia: —
Ostrzeżenia: 0/3
Wizerunek: @7dequate
Cytat: Fragment jednej z ulubionych piosenek autora, I / Me / Myself od Will Wood.
Uwagi: Brak, postać NPC.
W razie odejścia: —
Ostrzeżenia: 0/3
Wizerunek: @7dequate
Cytat: Fragment jednej z ulubionych piosenek autora, I / Me / Myself od Will Wood.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz