everyone is dumb

Maur Leanodaores ON/JEGO — 14 LAT — PÓŁBÓG — GREK — 0 PD — 4 PU — 100 PZ Postać NPC

INFORMACJE PODSTAWOWE

Obóz Herosów
Mitologiczny przodek: Atena
Domek: 6
Staż w obozie: 1
Pozycja: Obozowicz
Pobyt w obozie: Tata zostawił go w Obozie Herosów na cały rok — ze względów bezpieczeństwa, jak powtarzał. Przeżywszy spuszczanie głowy w kiblu (kilka razy) przez Aresiaki, kradzież sześciu jego książek przez dzieci Hermesa, zamienieniem mu soczku jabłkowego na wino przez gówniarzy Dionizosa, Maur osobiście uważa, że bezpieczniejszy byłby w Tartarze, niż w Obozie Herosów. Przynajmniej teraz tata wysyła do niego często listy; pisać do Tartaru byłoby ciężko.

UMIEJĘTNOŚCI

Siła 0
Zręczność 10
Kondycja 0
Inteligencja 90
Mądrość 10
Charyzma 10
Broń: Grecka dzida z głowicą z niebiańskego spiżu, na co dzień przemieniająca się w niewielki klucz.
Wrodzone:
Inteligencja
▸ strategia ⅔
▸ rzemiosło 2/2
▸ nauka 2/2

OPIS POSTACI

Charakter:
Maur, tak to on, niszczyciel dobrej zabawy i pogromca dziecięcych uśmiechów, który znajduje się na czarnej liście we wszystkich domkach, a on sam ma serdecznie dosyć tego obozu, mimo iż ledwo co do niego trafił. Grek, jakby miał wystawić ocenę Obozowi Herosów na Google, postawiłby jedną gwiazdkę, a komentarz brzmiałby tak: „do tego miejsca nie zaprowadziłbym swojego największego wroga, chociaż mam ich kilkunastu. Dziećmi opiekuje się typek, co wygląda, jakby przeżywał swój odwyk od alkoholu i zamiast pić piwo, to chleje colę. Towarzystwo bardzo nieprzyjemne, długo tu opowiadać, ale tak w skrócie, dzieci Posejdona tak naprawdę nawet nie umieją pływać, ale jak jednemu z nich to zarzuciłem, próbował mnie utopić w prysznicu. Dzieci Demeter nawet nie wiedzą jak zająć się rzeżuchą, bo tak na serio to pewnie zajmują się uprawą marihuany, którą zapewne ćpa tutaj każdy. Dzieci Aresa, chwalą się, że są takimi super zajebistymi wojownikami, a jedyne co robią, to wsadzają głowy do kibla i drą te swoje mordy jak pojebani. Przez tych jebańców muszę czyścić im broń, a syf tam mają nieziemski. Dzieci Ateny jeszcze były w miarę normalne, ale jednak nie, bo okazali się głupsi od mojego chomika, którego kiedyś miałem. Dzieci Apolla wydawały mi się być chociaż trochę uzdolnione, a jak jednego poprosiłem, by zagrał jakiś utwór Beethovena na fortepianie, ten do mnie «ale my nie mamy fortepianu», więc jak widać, obóz słabo wyposażony. Dzieci Hefajstosa nawet nie umieją naprawić zegarka. Wczoraj jednego poprosiłem, by mi naprawił. Zegarek do mnie wrócił, ale w sto razy gorszym stanie. Dzieci Afrodyty, ach, szkoda gadać. Dzieci Hermesa to jebani złodzieje i ja tu nie żartuję. Drogi Hermesie, jak to czytasz, to powiem ci tak. Kurwo jebana, uspokój te swoje bachory, bo strach zasnąć w tym domku! Wolałbym już spać w piwnicy Atenciątek lub dzieci tej głupiej Afrodyty niż tam! A, no tak. Został jeszcze domek Dionizosa. Takich pijaków jak oni to świat nie widział. Proponuję, by na dachu mieli napisane «stowarzyszenie fanatyków piwa i innego wszelakiego piwa». Mamy 21 wiek, a oni uczą nas walki mieczami czy innymi włóczniami. W nocy nie polecam wychodzić, chodzą harpie i nie, nie mówię tu na panie sprzątaczki. Tutaj oni kurwa na serio mają mityczne stworzenia. Nie, nie ćpałem niczego od nikogo, nie ufam tu tym dzieciakom, więc i tak bym nic nie wziął. Nawet mają tu pegazy, a także koniary! Ale ja boję się koni, więc nawet nie podszedłem, by zobaczyć. Hodują też jakieś truskawki, ale dla mnie one są zbyt podejrzane. Jedyne co mają tu dobre to jedzenie. Serdecznie nie polecam tego miejsca, dziękuję za uwagę”.
Nasz chłopczyk jest tym typem, który mówi, że nic nie potrafi, a potem na sprawdzianie dostaje 6. Tak, to ten typ. Owszem, wiedzę ma sporą i spoko, niech ją ma, tylko, niestety, nie wykorzystuje do tego, do czego powinien. Maur jest chwalipiętą. Lubi być w centrum uwagi (pozytywnej) i słuchać pochwał na swój temat, odpowiadając „ależ ja mój drogi wiem, że jestem taki mądry”. Sam też niechętnie przejmuje pomoc innych, twierdząc, że sam sobie poradzi o wiele lepiej.
Prawda jednak też jest taka, że Grek boi się nowych miejsc, nowych ludzi i wszystkiego, co jest mu nowe i nieznane, ale oczywiście przed innymi tego nie udaje.
Dobra, więc, skoro Maur lubi być w centrum uwagi, jak to robi? Podchodzi do takiego pierwszego lepszego kolesia i zaczepia na najróżniejsze sposoby. Wiadome jest to, że każdy odpowiada inaczej. Jedni ignorują dzieciaka, drudzy wkurzają się. To wszystko zależy na kogo Maur traf, a uwierzcie, że w obozie już zdążył na różnych ludzi trafić.
Aparycja:
Chłopczyk o wiecznie rozczochranych blond włosach w kolorze pustynnego piasku. Oczy ma duże, szare, w odcieniu chmur deszczowych. Stąd jego imię, co w języku greckim oznacza „ciemny”. Na twarzy wieczny grymas, może od czasu do czasu się uśmiechnie.
Jego budowę ciała można nazwać „patykiem”. Chudziutki, bez mięśni, może w przyszłości wyrobi sobie jakieś bicki w obozie, jeżeli go nie zdąży podpalić.
Maur najczęściej ubiera się w bluzy, które wręcz uwielbia. Ma je we wszystkich kolorach. Od czarnych, po czerwone i zielone. Jego ulubioną jest jednak ta w kolorze brudnej ziemi. Chłopak nosi podniszczone tenisówki, które dostał z może 3 lata temu.
Zawsze przy sobie nosi plecak, koloru ciemnomorskiego. Chuj wie, co on tam trzyma, jednak nigdy się z nim nie rozstaje. Służy mu do wszystkiego. Jako poduszka, jako podstawka.
Ciekawostki:
▸ Chłopiec jeszcze nie odkrył swojej orientacji, ponieważ nawet o tym nie myślał, twierdząc, że są ważniejsze rzeczy niż miłość, a on sam jest jeszcze mały, więc wszystko może się zmienić.
▸ Blondyn uwielbia koty. Są to jego ulubione zwierzęta. Od zawsze marzył o posiadaniu mruczącego towarzysza. Niestety, jego ojciec ma uczulenie na sierść kotów.
▸ Maur, gdy jeszcze chodził do szkoły, bardzo dobrze się uczył, można by rzec, że był jednym z najlepszych uczniów w szkole.

SPOŁECZNE

Rodzina:
Atena (mitologiczny rodzic) — jak na razie bogini mądrości nie chce przyznać się do swojego synka.
Damazy Leanodaores (ojciec) — zastanawiacie się pewnie, skąd Maur jest taki, jaki jest. Tutaj tkwi wszystko w wychowaniu blondynka. Damazy, po śmierci swojej byłej żony i jej dziecka, popadł w wielką rozpacz, aż pewnego dnia spotkał boską rodzicielkę Maura. Grek nawet nie wiedział, że przespał się z boginią, dowiedział się o tym kilka lat później, kilka dni przed zostawieniem blondyna w Obozie Herosów na cały rok, dla bezpieczeństwa. Damazy, ze względu na przykrą przeszłość, rozpieszczał Maura, kupując mu wszystko, co zechce, chwaląc za wszystko. Ojciec oczywiście zdał sobie sprawę jak go rozpieścił, jednak nie przejmuje się tym. Dość często wysyła listy do swojego kochanego synalka.

ODAUTORSKO

Kontakt z autorem postaci: Brak, postać NPC. Autor: gummi_muffi
Uwagi: Mój pierwszy NPC, którego możecie używać do woli, jako postać do tła, jako wróg, jako typa, który zepsuje wam szmugiel piwa lub fajek do obozu, cokolwiek.
W razie odejścia:
Ostrzeżenia: 0/3
Wizerunek: @sunsetfoam
Cytat: mazie „dumb dumb”

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz