Szare, bure lub pstrokate, wszystkie koty za pan brat, mają drogi swe i płoty, po prostu koci świat




Bonifacy KotPółbóg
15 lat 
Polak 
ON / JEGO 
Postać NPC, autor: .zirco.
ostrzeżenia 0 0 0
Informacje podstawowe — Obóz Jupiter
Mitologiczny przodek: Merkury (ojciec)
Kohorta: IV
Staż w obozie: 0
Pozycja: In probatio
Umiejętności
Siła 50
Inteligencja 30
Zręczność 80
Mądrość 10
Kondycja 90
Charyzma 10
Broń: Jeszcze nie wybrał. Na razie biega z drewnianym kijem.
Wrodzone: Przebiegłość, talent do kradzieży
wyczuwanie mechanizmów 2/2 (dezaktywowanie pułapek, łamanie kodów i otwieranie zamków))
wyjątkowa szybkość
bieganie w powietrzu ½ (trwa do dziesięciu minut)
kradzież 2/2 (umiejętne chowanie przedmiotów, zwiększona szybkość podejmowania działań oraz planowania podczas kradzieży) ▸ perswazja ⅔ (przekonywanie do swoich racji bądź kłamstwa)
Fechtunek: 10/60
Kłamstwo: 10/60
Przebiegłość: 10/60
Charakter
Kiedy chodził do normalnej szkoły, takiej, dla zwykłych śmiertelników, to był kolekcjonerem przeróżnych uwag. W pewnym momencie nauczycielowi skończyły się już kartki w dzienniczku oraz pomysły. Bonifacy uważa, że nie sprawiał żadnych kłopotów. Żadnych przez duże „Ż”.
Sprawy jednak wyglądały zupełnie inaczej, a dzieciak w fazie dorastania nie mógł spojrzeć na siebie krytycznym spojrzeniem, więc wolał rozpowiadać innym, że problemem jest nauczyciel, a nie jego własne szczeniackie zachowanie. Bonifacy… jest osobą, która zawsze wpadnie na jakiś pomysł; a jakiś pomysł nie oznacza, że będzie to dobry pomysł. Wymyśli rozwiązanie na wszystko. Poskleja połamane krzesło klejem do papieru i taśmą klejącą, przyklei wyrwane drzwi z zawiasów na kropelkę. Typ wynalazcy, szkoda, że nigdy nie miał dobrego sprzętu, by to, co naprawiał, mogło rzeczywiście jeszcze działać.
Jest rozmowny i kocha innych ludzi. Nie oznacza to, że inni kochają go z taką wzajemnością. Bonifacy bywa uparty, stanowczy i nadwyraz asertywny. Niełatwo go do czegoś namówić, szczególnie, gdy mu się nie chce czegoś robić. Albo uzna, że to strata czasu (och, prawie wszystko, co oznacza pracę będzie dla niego stratą czasu).
Źle dogaduje się z osobami nadwyraz wrażliwymi. Jest empatyczny, ale ta empatia często… nie równa się dobremu wsparciu. Często mówi coś, czego nie ma na myśli, a później tego żałuje i nie może już odkręcić. Uczuć ludzkich nie da się posklejać klejem do papieru. Wielka szkoda.
Aparycja
Blondyn z wiecznie rozczochranymi włosami. Tak można zacząć jego odpis, bo kompletnie nie wyróżnia się z tłumu kolorowymi włosami, kolczykami czy też ponadprzeciętnym wzrostem. Bonifacy to zwykły nastolatek z dużymi, niebieskimi oczami i trochę krzywym nosem.
Nie jest wysoki, ale wciąż rośnie. Ma dopiero piętnaście lat i lubi sobie zawyżać wzrost, mówiąc, że ma metr siedemdziesiąt, chociaż do metra siedemdziesięciu brakuje mu… całego jednego centymetra.
Zawsze chodzi w brudnych ubraniach, nie dlatego, że się nie myje, ale dlatego, bo lubi majsterkować, a to nigdy nie należało do czystej roboty. Nie nosząc chusteczek w kieszeniach musi radzić sobie w inny sposób.
Przynajmniej ładnie pachnie. Może dopóki nie wyleje na siebie śmierdzącego oleju. Tak to zdarza mu się używać perfum. Lubi, gdy ktoś zwraca na to uwagę.
Ciekawostki
Nie lubi kotów. Źle mu się kojarzą przez to, że sam na nazwisko Kot i przez pół swojego dzieciństwa ktoś do niego miauczał albo wołał go nie po imieniu tylko słowami „kici, kici”.
Kiedyś chciał zostać piosenkarzem. Poszedł nawet do chóru, z którego go wyprosili, bo akurat dzień przed próbą zachorował i zaśpiewał tak koszmarnie, że wszyscy się popłakali.
Nienawidzi Warszawiaków. Z drugiej strony kocha matchę, więc co to z niego robi?
Kocha gumy do żucia. Praktycznie ciągle coś przeżuwa. Nawet zastanawia się, czy nie opłaca mu się otwierać obozowego biznesu z gumami.
Społeczne
Rodzina:
Merkury [ojciec]
„Mama mówi, że dużo podróżujesz. Ciekawi mnie ile krajów już odwiedziłeś… Mówiła, że byłeś na każdym kontynencie.
Jak to jest, móc tak podróżować? Przywieziesz mi jakieś pamiątki, gdy wrócisz?
Odpisz, proszę! Nigdy nie odpisałeś na żaden list.

Twój Bonifacy.”

Rozalia Kot [matka]
„Mamo, mamo! Jutro wyjeżdżam, jeszcze nie wiem dokąd i dlaczego, ale wyjeżdżam. Zdradzisz mi w końcu co to za obóz? Dlaczego nic nie mówisz?!
Ile dzieci tam będzie? Będą w moim wieku? Co ze szkołą?! Jest dopiero październik! Na jak długo jadę?
Ale mamo! Nie zatykaj mi ust, odpowiedz mi w końcu, mamoooo..!”
Odautorsko
Uwagi:
W razie odejścia:
Wizerunek: alexcopeman
Źródło cytatu: „Przygody kota Filemona”

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz